POLSKI ZWIĄZEK RUGBY

JEDNOŚĆ • PASJA • SOLIDARNOŚĆ DYSCYPLINA • SZACUNEK

Menu

Był kiedyś sen zwany Rzymem...30.03.2015

 
Był kiedyś sen zwany Rzymem. Ten sen się spełni”*… czyli relacja z wyjazdu Frogs & Co Warszawa do Wiecznego Miasta
 
Emocje po powrocie na boiska rugbystów ligowych opadły, a my się zajmiemy wspomnieniami. Na dwa tygodnie przed startem ligi zawodnicy Frogs & Co. Warszawa w ramach obchodów 20-lecia istnienia klubu wyjechali na Tour do Rzymu. W Polsce ten najświętszy ze zwyczajów rugbowych jest rzadko spotykany, a  każdy szanujący się klub rugby przynajmniej raz do roku powinien się udać na zagraniczną pielgrzymkę do innej drużyny, z nią zagrać i się integrować. Na tym polega fenomen tego sportu, że nie tylko gramy o punkty i miejsce w lidze, ale też otwieramy się na nowe miejsca i zawodników. Bez tego rugby traci swoją magię i staje się kolejną dyscypliną.
Plan wyjazdu był taki, by w sobotę rozegrać dwa spotkania, a w niedzielę podbić Rzym i obejrzeć mecz Pucharu Sześciu Narodów Włochy-Francja. Na miejscu do trzonu z Warszawy dołączyli zawodnicy, którzy od lat nie mieszkają w Polsce, ale sentyment do klubu wciąż mają. W poprzednich latach Frogsi odwiedzali Berlin, Budapeszt, czy Lwów, jednak w związku z okrągłą rocznicą zarząd postanowił wybrać specjalne miejsce. To miejsce Rzym się nazywało. Niestety w samym Wiecznym Mieście nie było klubu rugby, który był gotów zagrać dwa mecze - przeciwko starym i młodym Frogsom - więc ostatecznie „Żaby” udały się do odległej o kilkadziesiąt kilometrów Latiny, by zagrać z klubem z Serii C o tej samej nazwie.
 
Przed wyjazdem podzielono na podstawie wieku drużynę na starszych i młodszych, dzięki czemu nie było konfliktów co do składu i mieliśmy dwie wyrównane piętnastki. Jako pierwsi na boisko, czy raczej klepisko wyszli „Old Boje”, którzy zagrali ze starszymi zawodnikami Latiny. Spotkanie było bardzo wyrównane, i na początku prowadzenie zmieniło się czterokrotnie, jednak w pewnym momencie drużyna gospodarzy odskoczyła i prawie do samego końca prowadziła. Na szczęście ekipa Frogs się zmobilizowała i w ostatniej akcji meczu zdołali przepchnąć piłkę nad linią przyłożeń i wygrali 26:25. Hattrickiem w tym meczu wykazał się Bart Cholewiński, który został wybrany zawodnikiem meczu.
O drugim spotkaniu lepiej nie wspominać, bo niestety z powodu kontuzji kilku zawodników z „młodszego” składu musiało zagrać w meczu starszaków. Na Latinę osłabieni już jednym meczem młodsi Frogsi wyszli wyczerpani. Na początku nic nie wskazywało pogromu. Simon Harris po pięknym rajdzie zdołał odpowiedzieć na przyłożenie rywali. Niestety później zaczęła się jazda w dół. Wynik meczu nie został odnotowany, było 7 do wielu.
W rywalizacji z Latiną można powiedzieć, że był remis 1:1, jednak Frogsi tego dnia odnotowali jeszcze jedno zwycięstwo, choć nie na boisku. W „trzeciej połowie” meczu „Żaby” zmierzyły się z wizytującą Latinę drużyną z Francji w tradycyjnym „Boat Race”, czyli coś w rodzaju sztafety piwnej. Tu wygrało doświadczenie stołecznych rugbystów, którzy zdystansowali o jeden kufel drużynę przeciwną. Dzięki temu Frogs opuścili Latinę zwycięscy!
 
Niedziela była tykającą bombą na którą wszyscy czekali. Motyw wyjazdu, czyli gwiazdy Glam Rock z lat 80-tych został starannie dobrany pod gusta Włochów, którzy uwielbiają tamte kapele. Od wielu miesięcy każdy turysta wiedział w jakiej „gra” kapeli i mógł się odpowiednio przygotować. Plan był prosty - spacer po Rzymie po najbardziej znanych miejscach, a następnie wyprawa na mecz. Niemałe zainteresowanie wzbudziła grupa 40 rockmenów, zwłaszcza pod Koloseum, gdzie odśpiewano dla kilkuset gapiów piosenkę wyjazdu „Rome, Sweet Rome” oraz hymn klubu za co otrzymano liczne brawa oraz prośby o wspólnie zdjęcia i autografy. 
Wisienką na torcie był sam mecz. Frogsów usytuowano w idealnym miejscu, niedaleko linii przyłożeń i tuż przed legendą francuskiego rugby Abdelem Benazzim, którego rozbawiła rockowa kreacja. Na trybunach, mimo porażki Włochów panowała festiwalowa atmosfera i Frogsi, zwłaszcza ci z Francji wyszli zadowoleni. Teraz, po powrocie z Rzymu przed Warszawiakami walka o ligowy byt, oraz majowy Warsaw Rugby Festival w którym udział weźmie około 20 ekip z całego świata. 
 
*Marek Aureliusz z „Gladiatora”

 Zdjęcia: Frogs & Co Warszawa
KNK7: Brandys i Praga Damian Wolsza w Londynie
Tabela Ekstraligi
01Budo 20111877
02Ogniwo Sopot1875
03Orkan Sochaczew1865
04Edach Budowlani1865
05Lechia Gdańsk1742
06Juvenia Kraków1838
07Arka Gdynia 1725
08Awenta Pogoń1819
09Posnania Poznań1819
10Up Fitness Skra18-72

Wyniki