1927: Piłka owalna (Rugby w Polsce)02.06.2020
TweetTadeusz Chrapowicki, Stadjon 07.06.1927
Rugby (piłka owalna) jest jedną z najmniej popularnych gier w Polsce. W r. 1920 gra ta została przywieziona do kraju naszego przez Francuzów, którzy po jednorocznych zmaganiach się z niechęcią i brakiem zainteresowania ogółu, zdołali zorganizować dwie pełne drużyny w Klubie Orzeł Biały.
Po kilku następnych latach walki z obojętnością ludzi, piłka zdobywa teren 1 pułku artylerji przeciwlotniczej zenitowej, gdzie wkrótce włożona intensywna praca wydaje ładne owoce, w postaci silnej drużyny, dorównywającej siłą i zapałem zespołowi jedynemu w Polsce. Jednak wskutek częstych zmian, urlopów i wreszcie zwolnień ze służby, zastępy wyszkolonych maleją, aż i wreszcie giną. W tym czasie „Rugby” zostaje wprowadzone do kwaterującej wówczas w stolicy Szkole Podchorążych. Tutaj dzięki zapałowi i współpracy oficerów, a specjalnie por. Ziniciala (Zimnala - przyp. JW), gra staje się powszechną i uprawianą przez każdą klasę. Częste spotkania ze stołecznymi drużynami kształcą technicznie i taktycznie „kandydatów na przyszłych oficerów”. W r. 1926 wskutek przeniesienia szkoły do Ostrowia, zostaje zerwany kontakt ze stolicą, a doskonalenie drużyn i graczy ograniczone do prac wewnętrznych Szkoły.
Wreszcie kilka lat temu, dzięki poparciu i wzbudzeniu zainteresowania grą przez ppułk. Osólskiego powstaje drużyna w oficerskiej szkole sanitarnej, która wkrótce przechodzi do Akademickiego Związku Sportowego, by w barwach tego klubu prowadzić dalej dzielnie rozpoczętą pracę. Oto spis placówek uprawiających i propagujących „Rugby” w Polsce. Jak widać ilość ich jest skąpa, zainteresowanie zaś grą i znajomość jej - jest też nie większa. Ten brak postępu zmusza nas do zbadania przyczyn, które nie pozwoliły rozwinąć się „grze w piętnastu” pomimo siedmioletniej pracy, prowadzonej może z pewnemi niedociągnięciami, naogół jednak planowo i dzięki poświęceniu ze strony kierowników.
Zarzut jakoby „Rugby” nie zasługiwało na poparcie, musimy odrzucić z miejsca, jako zbyt ogólny, a mało mówiący.
Wystarczy tu choćby powołać się na zalety gry, stwierdzone na ziemi polskiej i zagranicznej. U nas pod tym względem dużo do powiedzenia mają kluby oraz dowództwa: szkoły podchorążych, a specjalnie 1 pułku artylerji zenitowej, które w krótkim czasie z niezgrabnych, ciężkich, małoruchliwych i małointeligentnych żołnierzy otrzymało zręcznych i zwinnych graczy, orjentujących się w błędach przeciwnika i umiejących przebijać się często poprzez zwarte linje biegunów broniącej partji. Większej ilości spostrzeżeń stwierdzających bezwzględną wartość wychowawczą „rugby” dostarczy zagranica. Dość przytoczyć wyniki powszechnej ankiety, przeprowadzonej w armji angielskiej, celem wyboru dla żołnierzy najwszechstronniejszego sportu pod względem rozwojowym i wychowawczym, zdobywając II miejsce po boksie. W wojskach francuskich i angielskich naukę gier rozpoczynają od piłki owalnej.
Na ziemiach francuskich rugby stało się grą narodową, znaną przez każdego prawie francuza, odbierającego początki jej w szkole, w której - rozgrywają spotkania międzyklasowe i międzyszkolne, by następnie w klubie pracować nad doskonaleniem się. Statystyka powstających drużyn i klubów francuskich stwierdza dzielną rywalizację piłki owalnej z okrągłą. Przy określaniu zaś wartości „rugby” w porównaniu do innych gier i sportów, nazywają ją „królową sportów atletycznych”. Przykłady te dostatecznie chyba stwierdzają dodatnie strony rugby i stąd płynącą pracę nad jej rozpowszechnieniem i poparciem. Tych zaś cech, a specjalnie poparcia nie posiada ustosunkowanie się społeczeństwa do piłki owalnej.
Mało tego nie popierają tej gry, także nasze władze związkowe i państwowe. Wystarczy znów przytoczyć kilka przykładów z życia. Kilka lat temu z inicjatywy Związku Związków powołano do życia specjalną komisję, celem przygotowania prac i materiałów do zorganizowania państwowego związku. Komisja ta od chwili powstania, aż do dzisiaj nie zdradza żadnych przejawów swej żywotności. I tu wskazanem byłoby zainteresowanie się Związku Związków: co zrobiła dotychczas powołana komisja. To zainteresowanie będzie już poparciem samego sportu, nadające mu należyte ujęcie organizacyjne.
Dalej. Przy rozdziale funduszów pomiędzy kluby i organizacje nie uwzględnia się wcale placówek „Rugby”, które najczęściej spotykają się z obietnicami, rzadziej zaś z konkretnymi sybsydjami. A przecież trzeba wziąć pod uwagę, iż sport ten ze względu na stan niemowlęcy, posiada więcej wymagań i zabiegów nad rozwojem i rozpowszechnieniem, jak inne działy, posiadające już wytknięte tory przez państwowe Związki. Otóż ten brak poparcia organizacyjnego i finansowego jest największą przyczyną braku postępów w rozwoju „rugby”.
Z drugiej strony, sportem tym winien zaopiekować się więcej Państwowy Urząd Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego ze względu na jego wartość wychowawczą i możność zastosowania w armji i oddziałach przysposobienia wojskowego. W tym celu Kierownictwo Centralnej Szkoły gimnastyki i sportów powinno powołać specjalnego instruktowa, by nauczyć kursistów, którzy po uzyskaniu absolutorjum mogliby dalej prowadzić pracę w oddziałach i ośrodkach wych. fizycznego. Przypuszczam, iż obecny komendant poznańskiej szkoły, oceniając wartości gry, propagowanej przezeń na terenie szkoły sanitarnej nie poszczędzi trudów, by powiększyć zakres wiadomości sportowych swych wychowanków.
Materjał na instruktorów, choć nieliczny, można jednak znaleźć w klubach, specjalnie cywilnych. W ten sposób pracując, damy postawy do rozwoju „rugby” w Polsce i przyczynimy się do zwiększenia ilości drużyn wojskowych zgłoszonych do rozgrywek o mistrzostwo nie tylko szkół oficerskich, po raz pierwszy uwzględnionych w programie wojskowo - sportowym na r. 1927 i 28, ale także pułków.
Zwiększymy jednocześnie ogólną ilość zespołów, walczących o tytuł mistrza Polski, dla którego został ufundowany niedawno przechodni puhar redakcji Ajencji Wschodniej.