20 lat Polsatu Sport12.08.2020
Tweet20 lat Polsatu Sport. Polskie rugby zmieniło się dzięki transmisjom
Polsat Sport jest z polskim rugby niemal od początku istnienia stacji - bo od 19 lat. W sobotę rusza kolejny sezon Ekstraligi, który zostanie pokazany w niespotykanym do tej pory wymiarze. W Polsat Sport Fight kibice będą mogli obejrzeć aż 14 transmisji. Pierwsza już w najbliższą niedzielę z Krakowa.
Po raz pierwszy rugby na antenie Polsatu Sport znalazło się w 2001 roku. W kwietniu, dokładnie w sobotę 28.04, dwie kamery pojechały do Gdyni, na stary, nieistniejący już stadion Arki. Reprezentacja Polski podejmowała tam Łotwę i był to ostatni sprawdzian przed rozpoczęciem eliminacji do Pucharu Świata 2003.
Krzyki Karoliny Szostak
Produkcja, jak wiele w tamtym okresie, była bardzo oszczędna. Dwie kamery, jedna na dachu głównej trybuny, druga przy linii bocznej, spięte tzw. time kodem, by potem można było montować ujęcia z obu urządzeń. Przed meczem kilka wywiadów, podobnie po zakończeniu starcia i w drogę do Warszawy. Dzień później od rana w stacji czekał już montażysta, który zarejestrowany w Gdyni obraz, wspólnie z piszącym te słowa, zmieniał w godzinny program. Wszystkie akcje, plus wywiady. Na koniec do tego wszystkiego dokładany był komentarz na żywo.
Pamiętam doskonale, jak w trakcie montażu do „dziupli” weszła Karolina Szostak i gdy zobaczyła formację autową krzyknęła „a czemu oni sobie tak skaczą na plecy”?
Powrót Kacały
Mecz Polacy wygrali 16:0. Trenerem kadry był Jerzy Jumas, a jej największą, autentyczną gwiazdą, powracający do Polski po latach gry w najlepszych europejskich klubach, zwycięzca rugbowej Ligi Mistrzów - Grzegorz Kacała.
Miesiąc później, dokładnie takim samym sposobem, została wyprodukowana relacja z kolejnego meczu Polaków, już oficjalnego starcia o awans do PŚ, z Danią. Biało-Czerwoni znów grali w Gdyni i znów wygrali. Tym razem 32:14. Ujęcia z tamtego meczu na długi czas zagościły w jednym ze filmów reklamowych Polsatu Sport.
Do Pucharu Świata nie udało się Polakom awansować, choć rok później w kolejnej fazie eliminacji sensacyjnie pokonali (a jakże znów w Gdyni) Hiszpanów. Drogę do Australii zamknęli nam Portugalczycy, z którymi mogliśmy nawet przegrać na wyjeździe (wcześniej pokonaliśmy bowiem Niemców), ale mniej niż siedmioma punktami. Ulegliśmy 26:39, ostatnie przyłożenie tracąc tuż przed końcem spotkania.
Puchar Świata w Polsacie Sport
Biało-Czerwoni do Australii nie polecieli, ale był tam za to Polsat Sport. Może nie dosłownie, bo wszystkie mecze turnieju finałowego komentowano z Warszawy (Przemysław Iwańczyk, Krzysztof Serafin, Mariusz Liedel), ale od tego turnieju, zakończonego legendarnym finałem Australia - Anglia, w którym Jonny Willkinson zapewnił Wyspiarzom, kopem z drop gola w ostatniej akcji, pierwszy i wciąż jedyny tytuł mistrzów świata, rozpoczęła się prawdziwa historia rugby w Polsacie Sport.
Nasza stacja pokazała od tamtej pory wszystkie turnieje finałowe Rugby World Cup, czyli trzeciej po piłkarskim mundialu i igrzyskach olimpijskich sportowej imprezy na Kuli Ziemskiej. Widzowie Polsatu Sport dokładali swoją cegiełkę do miliardowych oglądalności tych turniejów, dalece wyprzedzających takie wydarzenia jak siatkarskie, czy koszykarskie mistrzostwa świata (oczywiście nie w Polsce).
Kto tłumaczył „Total Rugby”?
Wcześniej, przez pewien czas dość regularnie, Polsat Sport pokazywał też magazyn „Total Rugby” produkowany przez federację światową (wtedy nazywała się IRB). Skrypty do programu tłumaczył wicedyrektor Piotr Pykel, co potwierdza opowieści szefa stacji Mariana Kmity, że na początku wszyscy zajmowali się niemal wszystkim.
W 2008 roku zaczęła się też regularna, trwająca do dziś współpraca pomiędzy Polsatem Sport, a Polskim Związkiem Rugby. W ramach umowy stacja pokazuje wszystkie mecze reprezentacji Polski oraz finał rozgrywek Ekstraligi. Od roku ta współpraca jeszcze się rozszerzyła. Stacja w swoim kanale dedykowanym sportom walki - Polsat Sport Fight transmituje mecze Ekstraligi w wymiarze co najmniej jednego spotkania z kolejki.
Ekstraliga co tydzień w Polsacie Sport Fight
W sobotę startuje drugi, w pełni „telewizyjny” sezon Ekstraligi. Polsat Sport zajrzy aż 14 razy na boiska najlepszych polskich drużyn, co oznacza, że z każdej kolejki będzie co najmniej jeden mecz na żywo, a z pięciu czyli więcej niż z połowy, fani rugby dostaną emocję zarówno w sobotę, jak i niedzielę.
Rugby oczywiście nigdy nie miało takich sukcesów, jak siatkówka, piłka ręczna, czy piłka nożna. Ale kilka ważnych rugbowo rzeczy na antenie Polsatu Sport się wydarzyło. Po pierwsze to dzięki transmisjom z meczów reprezentacji zupełnie zmienił się standard organizacji spotkań reprezentacji. Do 2007 roku nikt specjalnie nie przejmował się na jakiej klasy obiekcie Biało-Czerwoni grają. Polsat Sport wymusił zmianę standardów.
Od Polonii po Arenę Lublin
Oczywiście rugbiści nie znaleźli się do tej pory na Stadionie Narodowym, ale najpierw przez lata, począwszy od 2009 roku, kadra zagościła na Stadionie Polonii w Warszawie, ściągając tam nawet sześć tysięcy widzów, co jak na tę dyscyplinę w Polsce, było solidnym wynikiem.
Potem dzięki Polsatowi Sport do Polski zawitały mistrzostwa Europy w rugby 7 (Gdynia i dwa razy Łódź) z udziałem największych potęg Starego Kontynentu. Rugbiści gościli na Arenie Lublin, na nowych stadionach Widzewa, czy ŁKS.
Smoleńsk i jedyna sportowa transmisja dnia
Polsat Sport pokazał też historyczny, bardzo tragiczny moment w historii Polski, polskiego sportu i Polsatu Sport również. 10 kwietnia 2010 roku. Tę datę pamiętają wszyscy. Katastrofa w Smoleńsku. Śmierć prezydenta Kaczyńskiego oraz wszystkich pasażerów tragicznego lotu, w tym współzałożyciela kanału, jednego z najbliższych współpracowników właściciela stacji, nieodżałowanego Piotra Nurowskiego.
W tym dniu Polska miała grać w Sochaczewie z Mołdawią. Transmisja była zaplanowana oczywiście w Polsacie Sport. Mecz się nie odbył. Zamiast niego na stadionie odprawiono pierwszą w Polsce mszę polową. Tragizmu sytuacji dodawał fakt, że ówczesny trener reprezentacji Tomasz Putra, stracił w katastrofie kuzyna, który był dla niego jak brat - wicemarszałka sejmu Krzysztofa Putrę.
Polsat Sport mszy nie transmitował, ale pokazał hymny, symboliczne rozpoczęcie meczu i minutę ciszy. To była jedyna tego dnia transmisja z obiektu sportowego w Polsce.
Nurowski - przyjaciel rugby
Wspomniany, nieodżałowany Piotr Nurowski był również wielkim przyjacielem rugby. „Nurek”, jako prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego, odegrał poważną rolę w powrocie rugby do programu igrzysk olimpijskich. Wspólnie z Ireną Szewińską lobbowali za jajowatą dyscypliną. W 2009 roku, przed meczem Polska - Belgia na stadionie Polonii w Warszawie, wspólnie usiedli na konferencji prasowej promującej spotkanie, a później zasiedli na trybunach. Piotr Nurowski z najwyższymi honorami przyjął wówczas również przebywającego w Polsce prezydentów światowej i europejskiej federacji rugby - Francuzów Bernarda Lapasseta oraz Jeana Claude’a Baque.
Spotkanie u Mariana Kmity
Dyrektor Polsatu Sport Marian Kmita dwukrotnie odbierał Husarza Roku - nagrodę środowiska rugby, za promocję polskiego jaja. To z gali w hotelu Ossa, gdzie przez kilka lat na zbierało się na balach środowisko, a reprezentacja miała swoją bazę, pochodzą zdjęcia wykorzystane w początkowych minutach filmu poświęconego 20-leciu Polsatu Sport, gdy prowadzący galę i piszący te słowa przedstawia szefa stacji jako „Mariana Sport”.
Marian Kmita przez te wszystkie lata wierzył, ufał i promował rugby. W 2012 roku w swoim gabinecie gościł trenera kadry Tomasza Putrę. Razem snuli plany rozwoju dyscypliny w Polsce. Trochę przypominało to spotkanie Kmita - Hubert Jerzy Wagner, o którym dyrektor Polsatu Sport opowiedział w wywiadzie dla Przemysława Iwańczyka.
Rok później Putra nie był już jednak trenerem kadry. Reprezentacja zaczęła spadać w rankingu światowym. Polsat Sport został jednak z rugby na dobre i na złe. To w Polsacie Sport pokonywaliśmy w Gdańsku Niemców (trener Putra), Ukrainę w Gdyni (Putra), w Warszawie Mołdawię (trener Płonka), a w Łodzi Holandię (Blikkies Groenewald). W żadnym z tych meczów Biało-Czerwoni nie byli faworytami. Ale świadomość, że mecz pokazuje największy, polski kanał sportowy zawsze podnosiła morale i poziom zawodników.
Transmisja niesie zawodników
Podobnie jest obecnie, podczas transmisji Ekstraligi Rugby. Ci, którzy oglądali premierowy sezon podkreślają, że tak dobrych i zaciętych spotkań, jakie oglądali na antenie Polsatu Sport Fight, nie było w polskim rugby od lat. Wszystko wskazuje na to, że zaczynający się w niedzielę drugi, telewizyjny sezon Ekstraligi, będzie jeszcze ciekawszy, ale o tym w oddzielnym tekście.
Robert Małolepszy, 19 lat temu wysłannik Polsatu Sport na mecz Polska - Łotwa do Gdyni