7: Relacja z Turnieju w Sopocie23.02.2016
TweetJak informowałem, bardzo dobra gra naszych siódemek w Sopocie, udany weekend, w którym zdominowaliśmy Niemców. Nasi przeciwnicy na kongresie Rugby Europe w Warszawie odgrażali się w rozmowach z wiceprezesem Grzegorzem Kacałą, że "pomimo kilku kontuzji po tournee w RPA przyślą do Polski mocniejszy skład niż wystawili w Dubaju i na Was na pewno wystarczy". Dzień przed turniejem trenowali w Sopocie 2 razy i byli pewni siebie, anonsowali że przywieźli 8 zawodowców - których utrzymuje im wojsko - Bundeswehra, nawiasem mówiąc też mieliśmy takie pomysły i nadzieje związane ze współpracą z Wojskiem Polskim.
W sobotę umówiliśmy się na dwie sesje test meczów, dwie drużyny polskie i dwie niemieckie. Pierwsza połowa meczu była bardzo wyrównana i zacięta, przegrywaliśmy 5:7, na początku drugiej przeprowadziliśmy piękną zespołową akcję, ponad 2 minuty gry, kilkanaście podań na kontakcie i przyłożenie w słupach na 12:7 dla nas. Od tego momentu rozpoczęły się zdrowotne problemy Niemców, szybko stracili dwóch zawodników, a my zdobyliśmy jeszcze dwa przyłożenia i pewnie wygraliśmy.
Drugi mecz i podobny scenariusz, zacięta gra i straty w ludziach Niemców, kolejnych dwóch zawodników zostało kontuzjowanych. W porannej sesji wygraliśmy wszystkie mecze, tuż przed rozpoczęciem sesji wieczornej trener Niemców odwołał ostatnie dwa mecze, tłumaczyli się dużą ilością urazów i zmęczeniem.
Na niedzielę zostały umówione 3 test mecze. Znowu zagraliśmy świetnie w obronie, przez pierwsze półtora meczu nie straciliśmy żadnego przyłożenia, potem trochę koncentracja spadła, w ostatnim meczu przegrywaliśmy 5:12 do przerwy, ale nadrobiliśmy na 10:12. W końcówce było 15:12, a w doliczonym czasie Miłosz Popławski po indywidualnej akcji zakończył udany siódemkowy weekend przyłożeniem w słupach.
W naszych ekipach obyło się bez poważnych urazów, drugiego dnia nie grał tylko Marcin Krześniak, świetnie grał w sobotę, ale odnowił mu się uraz kolana, prawdopodobnie nie jest to poważna sprawa. Dużo lepiej wytrzymaliśmy od Niemców mecze motorycznie, może procentuje już program przygotowania siódemkowego,
zresztą w pozytywnym szoku byłem od początku zgrupowania, powołałem 20 zawodników i od pierwszego treningu w czwartek ćwiczyło 20 z pełnym zaangażowaniem. W porównaniu do poprzedniej akcji w Jarocinie - niebo a ziemia.
Chciałbym wyróżnić wszystkich zawodników za zaciętość, ambicję i ogromne zaangażowanie, graliśmy bardzo zdyscyplinowanie w defensywie, dobra była realizacja założeń taktycznych. Gry testowe z Niemcami pokazały duży potencjał naszej siódemki, procentuje gra w bardzo stabilnym składzie w ostatnich dwóch latach, następna akcja to turniej w Koln. Niemcy są bardzo podrażnieni i zapowiadają rewanż, zagramy tam też m.in. z Włochami, Belgią, Danią czy Izraelem.
W sobotę graliśmy w składzie:
Polska "Biali" - Rakowski, Bosiacki, Matusewicz/Antoszczuk, Plichta D., Zajkowski, Krześniak, Sirocki/Hodura, Popławski.
Polska "Czerwoni" - Popiołek, Bracik, Przychocki, Twarowski, Plichta M., Kępa, Szczepański, Gdula/Najdul, Grabowski M.
W niedzielę jeden zespół w różnych ustawieniach.
Krzysztof Folc