Aneta Bejm sędziowała w Belgii23.06.2015
TweetW miniony weekend (20-21.06.2015) w założeniu miałam uczestniczyć w turnieju ME7 w Gdańsku w charakterze sędziego asystenta, ale otrzymałam też szansę udziału w jednym z dwóch największych turniejów Rugby 7 w Belgii. Decyzja była trudna, bo bardzo zależało mi na udziale w Mistrzostwach Europy i okazji zobaczenia jak się później okazało zwycięstwa Biało-Czerwonych, pojechałam jednak do Belgii...
Turniej Nivelles 7’s (50km na południe od Brukseli) odbywał się już po raz 15-sty i zgromadził 21 męskich i 6 kobiecych drużyn, reprezentujących Belgię, Francję, Anglię, Holandię i Norwegię. Miałam przyjemność być członkiem 16-osobowego zespołu sędziów, który pod okiem doświadczonych osób Thierry Walravens (Manager) i Dana Teagarden (Coach) poprowadził łącznie ponad 40 meczów. Zarówno koledzy i koleżanka Mireya okazali się świetnymi współpracownikami i okazywali sobie wzajemnie dużą pomoc, zatem te wymagające zawody (cały turniej odbywał się jednego dnia na 3 boiskach) zostały przeprowadzone w bardzo dobrej atmosferze. Dodatkowo Dana - Amerykanka, która przyjechała do Belgii w charakterze Trenera Sędziów wspierała nas indywidualnie i po każdym meczu otrzymywaliśmy bardzo konstruktywną informację zwrotną, aby z meczu na mecz korygować błędy i realizować swoje zadania na jak najwyższym poziomie. Jej obserwacje i wskazówki okazały się dla mnie bardzo pomocne i z pewnością włączę je do planu pracy nad rozwojem własnych umiejętności.
W ramach turnieju poprowadziłam łącznie 6 spotkań „na środku” (m.in. półfinał Plate Panów i Finał Plate Pań) i kolejnych 12 w charakterze sędziego asystenta. Zdecydowanymi zwycięzcami okazały się drużyny z Francji - w przypadku Pań turniej wygrała drużyna LMRCV z Lille pokonując Paris Ladies, a w przypadku Panów drużyna Chabs 7’s po zaciętym finale ze swoimi rodakami Enora Volves.
To była dla mnie bardzo interesująca lekcja współpracy w dużym i wielokulturowym zespole sędziów, także możliwości poznania francuskiego stylu gry (kilkukrotnie komunikacja na boisku wymagała użycia języka gestów przy braku znajomości języka angielskiego!). Olbrzymie podziękowania dla Organizatorów za zaproszenie, świetną gościnę, a także wszystkim kolegom i koleżankom za pełen profesjonalizm i świetną zabawę! Mam nadzieję, ze będzie okazja na powtórzenie tej przygody w przyszłym roku. Link do krótkiej relacji i zdjęć [kliknij]
Już z Warszawy relacjonowała Aneta