Cień wojny26.02.2022
TweetTrudno skupić się na rugby i pisać o nim w chwili, gdy dzieje się coś o wiele ważniejszego. Gdy człowiek ma świadomość, że tuż obok jest wariat z przyciskiem atomowym w ręce, który porzucił wszelkie pozory przyzwoitości.
Ta wojna na pewno będzie miała wpływ na świat sportu (w tym i świat rugby, choć tutaj zarówno Rosja, jak i Ukraina pierwszoplanowanymi aktorami przecież nie są). Pytanie tylko, jak duży? Dziś trudno przewidzieć. Kluczowe organizacje sportowe, przecież na co dzień współpracujące z państwami rządzonymi przez ludzi o wątpliwej moralności, są dość wstrzemięźliwe z podejmowaniem decyzji. Z jednej strony można je zrozumieć, bo sport ma łączyć ludzi i prowadzić do upowszechniania wartości związanych z rywalizacją. Gdyby chcieć wykluczyć wszystkich, którzy nie przejmują się międzynarodowymi zasadami, być może okazałoby się, że zostałaby mniejszość. Jednak czasem można odnieść wrażenie, że w grę wchodzą tu bardziej przyziemne powody, a zbiorowe sumienia nie mają wielkich kłopotów w przyjmowaniu idących w ślad za dyktatorami pieniędzy.
Czytaj całość [kliknij]
Grzegorz Bednarczyk
Więcej informacji o rugby w kraju i na świecie przeczytasz na moim blogu „W szponach rugby” [kliknij]
Więcej informacji o rugby w kraju i na świecie przeczytasz na moim blogu „W szponach rugby” [kliknij]