Dariusz Olszewski: To był solidny debiut, możemy być dumni30.03.2023
Tweet
Reprezentacja Polski w rugby zadebiutowała w tym roku w Rugby Europe Championship. Po raz pierwszy od wielu lat miała okazję sprawdzić swoje możliwości w starciach z zespołami, które są uczestnikami Pucharu Świata. Biało-Czerwoni zajęli co prawda ósme miejsce, ale jak podkreśla prezes Polskiego Związku Rugby, Dariusz Olszewski – możemy być dumni z tej drużyny.
Jak ocenia Pan postawę naszej reprezentacji z pięciu meczach, które rozegrała w tegorocznych rozgrywkach Championship?
- Uważam, że pokazaliśmy naszym przeciwnikom, że potrafimy grać. Co więcej – potrafimy się postawić nawet najlepszym na tym poziomie. Chyba nikt nie spodziewał się, że w Bukareszcie, podczas pierwszego meczy w REC, przeciwko zespołowi, który regularnie gra w Pucharze Świata, Biało-Czerwoni zdobędą trzy przyłożenia. Nie mieliśmy oczywiście szans na wygraną, podobnie jak z fenomenalną Portugalią, która nawet w finale potrafiła długo stawiać opór Gruzji, niemniej na pewno nie przynieśliśmy wstydu. Myślę, że każdemu mnóstwo radości przyniosło historyczne zwycięstwo z Belgią w Gdyni, a równie dużo zawodu dwa kolejne mecze. Oba mogliśmy i powinniśmy byli wygrać. Oglądając walkę naszych rugbistów w tych meczach i czując rozczarowanie, nie potrafię sobie wyobrazić, jak wielkie rozczarowanie czują oni sami. Wiem, jak wyczerpujące były przygotowania i ile każdy z nich poświęcił, by być w kadrze i z kadrą przez tak długi czas. Dlatego uważam, że możemy być dumni z ich postawy, zaangażowania i woli walki, której z pewnością nikomu nie zabrakło.
Rozgrywki Championship stanowią duże wyzwanie dla zawodników, którzy w większości są amatorami. Nie tylko sportowe, ale również logistyczne. Jak sobie z tym radzić w polskich warunkach?
- To jest powód, dla którego Christian Hitt musiał układać skład z dostępnych zasobów, a nie według potencjału. Pamiętajmy jednak, że sportowe zawodowstwo nie zawsze ułatwia sprawę, bo zawodnicy występujący we Francji na kontraktach również nie mogli być dostępni na każdy mecz ze względu na zobowiązania klubowe. Ze strony federacji staraliśmy się jednak zrobić wszystko, żeby zapewnić naszym reprezentantom właściwe warunki. Mówię tu zarówno o aspekcie finansowym, jak i odpowiedniej bazie – o sztabie i komforcie przygotowywania się do kolejnych spotkań. Myślę, że zawodnicy mieli bardzo dobre warunki, mogli właściwie się regenerować, cały czas czuwali nad nimi fizjoterapeuci. Zdaję sobie sprawę, że to jednak wciąż było ogromne wyrzeczenie rodzinne i zawodowe. Nie każdy pracodawca patrzy na tak długą nieobecność przychylnym okiem, a długie tygodnie bez bliskich również bywają trudne. Dlatego w tym miejscu chciałem podziękować wszystkim naszym reprezentantom, za ogromne poświęcenie i fakt, że oddali kadrze to co tak cenne – swój czas.
Czy sportowo mamy szansę w najbliższym czasie zrobić jeszcze jeden krok do przodu? Tak by w przyszłym roku zająć wyższe miejsce i utrzymać się w Championship na kolejne dwa lata?
- Myślę, że każdy z nas w zarządzie, biurze PZR, sztabie kadry oraz w samej drużynie będzie na to pracować. Tak – jest to możliwe. Jestem o tym przekonany, bo widziałem, jak niewiele zabrakło w tym roku i wychodzę z założenia, że musieliśmy po prostu zapłacić „frycowe”. A w najbliższym sezonie zrobimy to, o czym na koniec kampanii mówił trener Hitt. Pokazaliśmy już, że potrafimy na tym poziomie rywalizować, a teraz na podstawie odebranej lekcji, nauczymy się wygrywać.
Jak długo będziemy czekać na kolejny występ naszej kadry? Zna już Pan plany Christiana Hitta?
- Sztab pracuje nad planem zgrupowań i przygotowań do kolejnego sezonu w Championship. Teraz, przez dwa miesiące w Polsce będzie królować Ekstraliga, a my będziemy z wypiekami na twarzy oglądać rywalizację naszych Pań w Challengerze, mistrzostwach Europy oraz Igrzyskach Europejskich. Mogę chyba jednak zdradzić, że czynimy starania, by męska reprezentacja jeszcze przed wakacjami rozegrała cenny mecz towarzyski w Polsce. Nie chcę na razie wychodzić przed szereg, ale wkrótce z pewnością będziemy mogli podać szczegóły.
Skoro wspomniał Pan o naszej reprezentacji kobiet, na które z tych wyzwań, czekających reprezentację Polski czeka Pan najbardziej?
- Zdecydowanie na Igrzyska Europejskie! To będzie ogromna szansa, by po raz pierwszy nasza drużyna rugby zagrała na igrzyskach olimpijskich. Wiem, że każda z rugbistek o tym marzy i robią wszystko, by podczas turnieju w Krakowie zdobyć bilet do Paryża. Oczywiście awans do World Series byłby fenomenalnym osiągnięciem, jednak magia igrzysk, odbywających się raz na cztery lata ma zdecydowanie większą moc. Poza tym miałem okazję ostatnio długo rozmawiać z organizatorami Igrzysk Europejskich i jestem przekonany, że będzie to wielkie święto sportu. Cieszę się, że jako dyscyplina możemy być jego częścią.
Biuro Prasowe PZR