Echa dyskwalifikacji Hiszpanii04.05.2022
TweetRugbowy Świat był zaszokowany decyzją World Rugby o wykluczeniu reprezentację Hiszpanii z Pucharu Świata 2023, i to po raz drugi z tego samego powodu, naruszenia zasad naturalizacji zawodników. Teraz mamy tego reperkusje…
Dziennik sportowy „Marca” poinformował o planowanym podaniu się do dymisji prezesa Hiszpańskiej Federacji Rugby Alfonso Feijo, choć on sam nie czuje się winny: Jesteśmy odpowiedzialni, ale nie jesteśmy winni. Zostaliśmy oszukani. Nigdy bym nie pomyślał, że ktoś w Hiszpanii może wystawić fałszywy paszport. Teraz złożymy apelację do World Rugby, po czym przejdę na emeryturę. Tak, jestem odpowiedzialny za to, co się stało, ale to nie moja wina.
Federacja złożyła zawiadomienia do prokuratury, która ma ustalić czy Gavin van den Berg (południowoafrykański filar, „bohater” całego zamieszania) uzyskał hiszpański paszport na podstawie sfałszowanych dokumentów. Sama też podjęła kroki w tej sprawie, samego zawodnika spotka zapewne długa jeśli nie dożywotnia dyskwalifikacja, a jego klub, Alcobendas, może czekać degradacja z División de Honor.
W Internecie pojawił się list, w którym grupa zawodników reprezentacji Hiszpanii wyrażają swój stosunek zarówno do Federacji, jak i do sytuacji: Tym listem chcemy wyrazić naszą wściekłość i na, którzy po raz drugi z rzędu zostawili nas bez szans na grę w mundialu. My, zawodnicy reprezentacji Hiszpanii, dobrze wykonaliśmy swoją pracę. Ale podczas naszej drogi byli tacy, którzy zrujnowali nam życie swoim nie profesjonalizmem, od prezesa do menedżera, który odpowiadał za sprawdzanie dokumentów wszystkich zawodników powołanych do kadry narodowej. (fragment)
Hiszpanię może też czekać odmłodzenie składu, zakończenie kariery ogłosili łącznik młyna Bayonne Guillaume Rouet (33) i obrońca Béziers Charlie Mali (30), a jest też kilku niezdecydowanych zawodników.
Całe zamieszanie nie służy ani Hiszpanii, ani Rugby Europe, ani światowemu rugby, trzeba zrobić wszystko żeby podobna sytuacja w przyszłości nie miał już miejsca. Najsmutniejsze jest to, że media wielokrotnie więcej miejsca poświęciły dyskwalifikacji Lwów niż celebrowaniu ich awansu do finałów Pucharu Świata 2023.
Źródło: Marca
