Ekstraliga: Orkan zmiótł mistrza Polski!14.06.2021
Tweet
Ekstraliga rugby. Orkan zmiótł mistrza Polski!
Rugbiści sochaczewskiego Orkana już od roku są chwaleni za postępy w grze i rozwój drużyny, ale to co pokazali w niedzielę w starciu z mistrzem Polski przeszło najśmielsze oczekiwania najwierniejszych fanów sochaczewskiej drużyny. Orkan pokonał Ogniwo aż 34:17, dzięki czemu awansował na czwartą miejsce w tabeli. Ale to nie była jedyna niespodzianka tej kolejki.
Grzegorz Wrzalik - Polska Times
Do zakończenia fazy zasadniczej Ekstraligi Rugby została już tylko jedna kolejka, a mimo to wciąż jest wiele niewiadomych, a wyniki tego weekendu sprawiają, że przyszłotygodniowe starcia już dziś wywołują ciarki na plecach. Wciąż nierozstrzygnięte jest ani miejsce rozegrania wielkiego finału, ani skład meczu o brązowy medal.
Wielki krok do tego drugiego zrobił w niedzielę w Sochaczewie Orkan, który zmiótł z boiska mistrza Polski - sopockie Ogniwo 34:17 (22:5). O tym jak wielki to triumf niech świadczy bilans dotychczasowych meczów tych drużyn. Ogniwo wygrało do tej pory 41 razy, Orkan tylko osiem.
- Mam świadków, że już przed meczem zapowiadałem, że to Orkan wygra. Zespół z Sochaczewa jest na fali wznoszącej, ale takiego zwycięstwa, takiej dominacji chyba nikt się nie spodziewał - mówi dyrektor sportowy Master Pharm Rugby Łódź, Mirosław Żórawski. - Zespół Macieja Brażuka gra naprawdę dobre rugby, które przyjemnie się ogląda. A to co pokazał w niedzielę w starciu z mistrzem Polski to był nokaut. Orkan grał tak szybko, że Ogniwo nie miało nic do powiedzenia. Kluczem do sukcesu była niezwykle szybka gra w przegrupowaniach i po przegrupowaniach. Nawet nasza drużyna nie gra tak szybko (dwa tygodnie temu w Łodzi Master Pharm pokonał Orkan 21:6). Do tego sochaczewianie zagrali niezwykle twardo w obronie, plus wykorzystali wszystkie błędy Ogniwa. Sopocianie zostali wręcz zdeklasowani. Mistrz Polski w starciu z Orkanem ani nie miał armat, ani pomysłu na to, jak wygrać - komentuje Żurawski.
Dla jego drużyny wynik w Sochaczewie jest niezwykle korzystny. Ogniwo i Master Pharm zmierzą się w wielkim finale, ale dzięki zwycięstwu Orkana wciąż sprawą otwartą pozostaje na czyim stadionie. Przywilej organizacji finału ma zwycięzca fazy zasadniczej. Ogniwo wciąż jest pierwsze w tabeli (72 pkt), ale ma już tylko cztery punkty przewagi nad łodzianami, którzy w sobotę wygrali, ale po bardzo ciężkim boju 16:7 z Edach Budowlanymi w Lublinie. Za tydzień to Ogniwo jedzie do Lublina.
- Edach Budowlani bronią niezwykle twardo. Jeśli starczy im sił na ofensywę, kolejna sensacja może stać się faktem - uważa Żórawski.
Gdyby Ogniwo rzeczywiście poległo w Lublinie, a Master Pharm na pewno wygra z Arką Gdynia, która w niedzielę przegrała w Jarocinie ze Spartą, wówczas to łodzianie wygrają fazę zasadniczą i będą grali finał na własnym stadionie.
Wciąż też nie wiadomo kto zagra z pewną już gry o brąz Skrą Warszawa. Po pokonaniu Ogniwa na czwarte miejsce awansował Orkan (46 pkt). Za tydzień sochaczewianie jadą do Siedlec na mecz z Pogonią Awentą Siedlce (43 pkt), która w niedzielę, po niezwykle zaciętym meczu przegrała w Gdańsku z Lechią 29:33. Zwycięzca meczu zagra o brąz.
- Tendencja zwyżkowa i formy i jakości gry Orkana jest imponująca, ale twierdza Siedlce wciąż jest trudna do zdobycia. Gdyby mecz miał się odbyć w Sochaczewie, byłym pewny, że wygra Orkan. Natomiast z racji, że Pogoń zagra u siebie, wszystko jest możliwe. Tam każda drużyna ma problem - ocenia Żurawski i trudno się z nim nie zgodzić.
To zaś oznacza tylko jedno – za tydzień znów wielkie emocje w Ekstralidze rugby.
Ekstraliga rugby. XVII kolejka
Edach Budowlani Lublin v Master Pharm Rugby Łódź 7:16 (7:13)
RC Orkan Sochaczew v MKS Ogniwo Sopot 34:17 (22:5)
RzKS Juvenia Kraków v OKS Skra Warszawa 29:45 (12:33)
RK Sparta Jarocin v RC Arka Gdynia 18:13 (8:7)
RC Lechia Gdańsk v Awenta Pogoń Siedlce 33:29 (18:7)