Historia rugby na igrzyskach olimpijskich12.08.2016
TweetW związku z powrotem rugby na areny olimpijskie, przypomnijmy sobie co działo się przed laty, gdy gracze piętnastek walczyli o medale i uznanie wśród kibiców sportu.
W 1900 roku Francja (w postaci selekcji klubów paryskich) została pierwszym mistrzem olimpijskim w rugby, pokonując pozostałych uczestników turnieju - Wielką Brytanię (przedstawiciele klubów środkowej Anglii) i Niemcy (właściwie Frankfurt FC). Wśród francuskich graczy powołanych do udziału w turnieju olimpijskim znalazł się Constantin Henriquez de Zubiera, który został pierwszym czarnoskórym medalistą Igrzysk Olimpijskich. Mecz pomiędzy Wielką Brytanią i Niemcami nie odbył się ze względu na szybki powrót „wyspiarzy” do domu. Bazując na różnicy punktowej srebrny medal przypadł Niemcom, a brązowy Wielkiej Brytanii.
Kolejne Igrzyska Olimpijskie gdzie pojawiło się rugby odbyły się w Londynie w 1908 roku. Rozegrano tylko jeden mecz, w którym Australia pokonała Wielką Brytanie 32-3 i zdobyła złoty medal. W związku z tym, że selekcja graczy angielsko-walijskich była w tamtym czasie w Nowej Zelandii, jako Wielka Brytania wystąpiła drużyna Cornwall. Jeden z zawodników australijskich D.B. Carroll wyemigrował później do Stanów Zjednoczonych i wziął udział jako grający trener reprezentacji USA w Igrzyskach w 1920 roku.
Igrzyska Olimpijskie, które odbyły się w 1920 roku w Antwerpii, przyniosły zaskakujące rozstrzygnięcie w rugby w postaci złotego medalu dla reprezentacji Stanów Zjednoczonych. Ze względu na wycofanie się Rumunii i Czechosłowacji odbył się tylko jeden mecz, w którym Amerykanie pokonali Francuzów 8:0. Zwycięstwo Stanów Zjednoczonych było dużym zaskoczeniem wobec załamania się rozwóju rugby w USA po wybuchu I wojny światowej. Amerykańscy rugbiści musieli pokryć koszty wyjazdu do Europy własnymi środkami, gdyż Amerykański Komitet Olimpijski odmówił finansowania. Reprezentacja Stanów Zjednoczonych składała się z zawodników grających na kalifornijskich uniwersytetach, często uprawiających również inne dyscypliny sportowe. Morris Kirksey zdobył również w Antwerpii srebrny medal w biegu na 100 metrów oraz złoty w biegu 4x100. Spotkanie o złoty medal w rugby obejrzało około 20 tysięcy ludzi, a po jego zakończeniu szokowani Francuzi zasugerowali Amerykanom wyjazd na rozgrywki do Francji. Amerykanie, których pozostało 16 w składzie, pokonali trzy francuskie drużyny i dopiero 10 października przegrali w Paryżu z reprezentacją Francji 5:14.
Cztery lata później w Paryżu rugby po raz ostatni pojawiło się w programie Igrzysk Olimpijskich. Oprócz gospodarzy w turnieju udział wzięły reprezentacje Rumunii oraz Stanów Zjednoczonych. Przed przyjazdem do Francji Amerykanie rozegrali kilka spotkań w Anglii, gdzie pomimo porażek wzbudzili podziw dokładnością i długością wrzutów do autu, stosując podania z futbolu amerykańskiego. Jednocześnie we Francji, wraz ze zbliżającym się terminem Igrzysk, atmosfera w kontekście przyjazdu Amerykanów robiła się coraz gęstsza. Po mało przychylnych artykułach prasowych i szykanach przy przekraczaniu granicy, władze Paryża odwołały mecze testowe Amerykanów z lokalnymi drużynami, a jako miejsce treningów wskazały dla drużyny gości skwer obok hotelu. W pierwszym meczu Francja pokonała debiutującą w Igrzyskach Olimpijskich Rumunię 61:3. W kolejnym meczu Rumunia przegrała ze Stanami Zjednoczonymi 0:39, co w klasyfikacji generalnej turnieju rugby i tak pozwoliło na zdobycie brązowego medalu. Mecz rozstrzygający o złotym medalu odbył się 18 maja 1924 roku. Paryscy bukmacherzy byli tak pewni wygranej Francuzów, że płacili 20 do 1 za zwycięstwo Amerykanów. Około 50 tysięcy ludzi zasiadło na trybunach, a wokół boiska zbudowano ogrodzenie, mające na celu powstrzymać tłum. Mecz miał być rozegrany 2 x 45 minut, a pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Amerykanów 3:0. Gracze francuscy zostali zaskoczeni agresywną obroną Amerykanów, którzy stosowali szarże wzorowane na futbolu amerykańskim, dostosowując technikę obrony do przepisów rugby. Druga połowa spotkania została zdominowana przez ataki Amerykanów, a rozbicie francuskiej obrony przypieczętowało zwycięstwo Amerykanów 17:3. Wraz z pogorszeniem się sytuacji Francuzów na boisku, również sytuacja na trybunach zmieniła się na gorsze.
W tamtym czasie Paryż był znany z powodu wybryków chuligańskich na meczach rugby. Po zakończeniu spotkania zawodnicy amerykańscy zostali obrzuceni butelkami i kamieniami, a ceremonia rozdania medali nie miała wiele wspólnego z doniosłymi chwilami, które można obserwować współcześnie. Po amerykańskim zwycięstwie prasa francuska określiła zawodników amerykańskich jako bohaterów, którzy będąc prawdziwymi sportowcami, zwyciężyli dzięki lepszemu przygotowaniu.
Źródło: Muszak, rugby.info.pl