KNK7: One otwierają oczy niedowiarkom09.04.2019
TweetPolski Związek Rugby jeszcze raz gratuluje reprezentacji Polski kobiet rewelacyjnego występu na turnieju eliminacyjnym w Hong Kongu, rozsławiłyście nasze rugby poza granicami pokazując grę na światowym poziomie.
Reprezentacja Polski grała w Hongkongu. One otwierają oczy niedowiarkom
Adam Mauks - Dziennik Bałtycki
Polskie rugbistki pokazały, że są drużyną, która będzie musiała wkrótce przejść na profesjonalizm. Co na to Polski Związek Rugby?
Postęp, jaki robi ta drużyna to ewenement na skalę światową. Jeszcze kilka lat temu, nikt o niej nie słyszał, dziś są jedną, z najlepszych europejskich drużyn w rugby kobiecym. Reprezentacja Polski właśnie wróciła z Hongkongu, gdzie walczyła ze światową czołówką o awans do prestiżowego cyklu turniejów World Rugby Womens Sevens Series. Awansować się nie udało, ale Polki zrobiły swoją postawą furorę, wśród obserwatorów turnieju i jego uczestniczek. Biało-czerwone, wśród których było osiem rugbistek na co dzień grających w barwach Biało-Zielonych Ladies Gdańsk, przegrały z późniejszym triumfatorem turnieju Brazylią 12:14 oraz Argentyną 19:24, ale wygrały z Kazachstanem 12:10.
- O naszych porażkach i zwycięstwie zdecydowały niuanse - powiedział „Dziennikowi Bałtyckiemu” Janusz Urbanowicz, trener polskiej reprezentacji. Tylko tzw. małe punkty zadecydowały, że Polki nie wyszły z grupy. - Dlatego uważam, że sportowo wypadliśmy świetnie, choć niedosyt jest, bo dziewczyny zagrały fantastyczny turniej, ale zabrakło nam odrobiny szczęścia. Determinacja była tak wielka, że - jak mówi trener - Anna Klichowska grała np. z grypą żołądkową. Nasze rugbistki, używając klasycznej już terminologii filmowej, swoją grą „otworzyły oczy niedowiarkom”, choć tych jest już coraz mniej. - Ludzie, którzy oglądali nasze mecze rzeczywiście przecierali oczy ze zdumienia - dodaje Urbanowicz. - To było miłe, ale ja wiedziałem na co stać dziewczyny. Dla mnie ich gra, podejście do turnieju, nie były zaskoczeniem. Reprezentacja Polski przed wylotem z Hongkongu dostała mnóstwo zaproszeń na turnieje z całego świata. To tylko potwierdzenie tego, co nasze rugbistki już potrafią i gdzie są sytuowane w hierarchii światowego rugby.
- Zdobyliśmy serca kibiców, uznanie organizatorów i wszystkich zawodników - mówi Karolina Jaszczyszyn, kapitan naszej reprezentacji. - Do awansu z grupy zabrakło nam jednego punktu, ale pracę jaką wykonaliśmy na treningach widać podczas naszej gry. Mamy znakomity zespół, który musi dalej trenować, by zrobić następny krok w przód - dodaje Jaszczyszyn.
Dziś nie ma już żadnych wątpliwości, że to kobieca reprezentacja Polski grająca w rugby 7-osobowe jest szansą tej dyscypliny sportu w naszym kraju, która w męskim wydaniu przeżywa głęboki kryzys. Piotr Płoszaj, członek zarządu Polskiego Związku Rugby mówi, że centrala widzi pasję dziewczyn, ich gigantyczną pracę i cuda, które trener Urbanowicz robi z tą drużyną. Jego zdaniem związek ma pełną świadomość jak szybko rozwija się ta drużyna i czego potrzebuje do dalszego progresu. - Czekają nas rozmowy na tematy finansowo-organizacyjne. Część z tych spraw jak stypendia i przygotowania do mistrzostw Europy jest już załatwiona - mówi Płoszaj, który dodaje też, że podniesienie finansowej poprzeczki związanej z ewentualnym awansem kadry kobiet do cyklu WRWSS to domena Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz spółek skarbu państwa. Związek ma jednak świadomość, że powinien w tym procesie uczestniczyć i to deklaruje.
Reprezentacja Polski kobiet daje czytelny sygnał, że to na nią warto postawić.
Reprezentacja Polski na turnieju kwalifikacyjnym w Hongkongu: Marta Nowosz, Julianna Schuster, Angelika Piekorz, Agnieszka Kowalczyk, Katarzyna Paszczyk, Anna Klichowska, Karolina Jaszczyszyn, Hanna Maliszewska, Monika Pietrzak, Natalia Pamięta, Sylwia Witkowska, Kinga Karlińska. Trener Janusz Urbanowicz.