Od Kuli z Gwizdkiem do Kóli bez gwizdka23.08.2015
TweetTomasz Jarowicz po 12 latach zdecydował się zakończyć przygodę z Kolegium Sędziów.
„Udział w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Łodzi był moim ostatnim w roli sędziego. Cieszę się, że mogłem zakończyć moją przygodę z gwizdkiem na tym samym boisku, na którym niemal dokładnie 12 lat temu kończyłem przygodę zawodniczą.
Kiedy zaczynałem, nie wiedziałem, że sędziowanie stanie się moją pasją i … że będzie aż tak absorbujące czasowo. Połączenie tych dwóch faktów jest przyczyną dla której zdecydowałem się całkowicie zrezygnować z działalności w Kolegium - robienie czegoś na „pół gwizdka” nie sprawia mi przyjemności, a pełne zaangażowanie jest niemożliwe ze względu na sytuację rodzinną i zawodową.
Co mi zostanie z sędziowania w pamięci? Na pewno seniorski debiut (jedyny mecz po którym napisano o mnie w tytule artykułu prasowego), 7 tysięcy kibiców na finale w Łodzi, dogrywka i karne w Siedlcach, mój pierwszy turniej kobiet w Gdańsku, wyjazd po naukę do Manchesteru, zeszłoroczny memoriał Hodury, Stockholm Tens oraz finał ME U20 w Pradze. Pewnie znalazłyby się inne, ale na szybko właśnie te pozostały mi w pamięci.
Moja działalność w Kolegium to jednak nie tylko sędziowanie. W ostatnich latach odpowiadałem też między innymi za pozyskanie sponsorów, szkolenia dla kandydatów, egzaminy, wymiany międzynarodowe, stronę internetową, ocenę sędziów, tłumaczenia przepisów oraz pracę nad rozwojem naszych Pań i kilku młodszych stażem kolegów. To wszystko dziś też zostawiam za sobą, choć akurat w przypadku ostatniego punktu - wiecie, że zawsze będę gdzieś niedaleko.
Na koniec, jak to zwykle bywa przy pożegnaniach chciałbym złożyć podziękowania:
- Po pierwsze dziękuję zawodniczkom, zawodnikom i trenerom za dzielne znoszenie moich błędów, wparcie w trudnych chwilach, poświęcony mi czas i ogólne zrozumienie faktu, że jestem tylko człowiekiem.
- Po drugie dziękuję Leszkowi Zabłockiemu, za te 12 lat wspólnej pracy w Kolegium i za to jak mi na zakrętach sędziowskiego rozwoju pomagał, choć nie zawsze to rozumiałem.
- Na koniec mojemu pierwszemu trenerowi, mentorowi w kwestiach sędziowskich i nauczycielowi - Grzegorzowi Szostkowi za rady, cierpliwość i za to że zawsze mogłem na Ciebie liczyć.
To chyba byłoby na tyle z mojej strony. W startującym sezonie życzę wszystkim członkom Kolegium Sędziów dobrych i czystych zawodów, podnoszenia swoich umiejętności oraz zadowolenia z tego co robicie.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do zobaczenia już w innej roli,
PS: Zgodnie z ustaleniami będę pełnił obowiązki w Prezydium do czasu wyborów”.
Tomasz „Kóla” Jarowicz