Ogniwo nowym liderem, Juvenia rozbita w Sopocie26.02.2023
TweetEkstraliga: Ogniwo nowym liderem, Juvenia rozbita w Sopocie
W zaległym spotkaniu Ekstraligi rugby Ogniwo Sopot pokonało na swoim boisku Juvenię Kraków 59:7 (21:0), aplikując gościom aż dziewięć przyłożeń. Dzięki temu zwycięstwu i punktowi bonusowemu podopieczni trenera Karola Czyża objęli prowadzenie w ligowej tabeli.
Pierwotnie gospodarzem tego spotkania miały być krakowskie „Smoki”, a mecz miał odbyć się w listopadzie. Został jednak przełożony, a z powodu warunków atmosferycznych postanowiono również o zamianie gospodarza. W lutym Juvenia zawitała do Trójmiasta, gdzie można grać na sztucznej murawie, natomiast na zakończenie rozgrywek Ogniwo zawita do stolicy Małopolski.
Mocny początek Ogniwa
Chociaż gospodarze byli zdecydowanym faworytem, to jednak bardzo długo nie potrafili sforsować twardej defensywy przyjezdnych. Udało się to dopiero w 22. minucie, kiedy po dobrej grze formacji młyna Ogniwo rozrzuciło akcję niemal przez całą szerokość boiska. Aleksander Czasowski przyłożył piłkę w polu punktowym tuż przy chorągiewce, a po chwili niezawodny Wojciech Piotrowicz dodał dwa „oczka” z podwyższenia i było 7:0 dla sopocian.
Pięć minut później po sformowaniu maula autowego ponownie Mateusz Plichta zdecydował, by szybko przenieść grę na drugą stronę boiska, a tam efektownym rajdem popisał się Roman Żuk, który znalazł lukę w obronie rywali i zameldował się na polu punktowym. Piotrowicz ponownie nie miał kłopotu z kopnięciem miedzy słupy.
Duża przewaga Ogniwa w młynie uwidoczniła się ponownie w 35. minucie, kiedy po drugim z rzędu młynie dyktowanym, tuż przy polu punktowym, z piłką przedarł się Adrian Seerane. Trzecim udanym podwyższeniem popisał się Piotrowicz i zespół z Sopotu do przerwy prowadził 21:0.
Absolutna dominacja gospodarzy w drugiej części gry
Po zmianie stron Ogniwo znów dominowało w formacji młyna i w 54. minucie, po związaniu maula, podeszli pod pole punktowe rywali. Tam ponownie Seerane dopełnił formalności, zdobywając swoje drugie przyłożenie i dając Piotrowiczowi szansę na kolejne podwyższenie, którą ten skrzętnie wykorzystał.
Koncertowo wyglądało kolejne przyłożenie gospodarzy, którzy wraz z upływem minut łapali coraz większy luz. Piotrowicz zdecydował się na długi przekop na drugą stronę boiska, piłkę złapał Dwayne Burrows, a upadając zdołał jeszcze podać do Żuka. Ten nieatakowany przez nikogo zaliczył kolejną „piątkę”.
Defensywa „Smoków” był zupełnie rozbita i w 60. minucie pozwoliła Burrowsowi przebiec z piłką 50 metrów, zostawiając mu sporo miejsca, co gracz Ogniwa skrzętnie wykorzystał i przyłożył piłkę tuż przy chorągiewce. Tym razem Piotrowicz po raz pierwszy spudłował z podwyższenia, ale sopocianie i tak prowadzili 40:0, dominując praktycznie w każdym elemencie gry. Kolejne przyłożenia zaliczali: Seerane (po raz trzeci) i Nikolas Wołowczyk.
W końcówce oba zespoły popełniały sporo błędów. Po jednym z nich rzut karny pod polem punktowym Ogniwa miała Juvenia i po szybko rozegranej akcji na polu punktowym zameldował się Grzegorz Gołębiowski, zdobywając pierwsze przyłożenie dla gości. Dwa „oczka” dodał po celnym kopie z podwyższenia Rian Van Zyl i zespół z Krakowa dał w końcu swoim kibicom jakiś powód do radości.
Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy, którzy jeszcze przed końcem meczu zdołali zaliczyć kolejne przyłożenie. Tym razem jego autorem był Mateusz Plichta, a wynik meczu udanym podwyższeniem ustalił Wojciech Piotrowicz. Ogniwo wygrało to spotkanie 59:7, dzięki czemu wskoczyło na pozycję lidera Ekstraligi.
Ogniwo Sopot – Juvenia Kraków 59:7 (21:0)
Ogniwo: Adrian Seerane 15 (3P), Wojciech Piotrowicz 14 (7pd), Roman Zhuk 10 (2P), Aleksander Czasowski 5 (P), Dwayne Burrows 5 (P), Nikolas Wołowczyk 5 (P), Mateusz Plichta 5 (P).
Juvenia: Grzegorz Gołębiowski 5 (P), Riaan van Zyl 2 (pd).
Żółte kartki: Wojciech Piotrowicz, Mateusz Plichta, Stanisław Powała-Niedźwiecki (Ogniwo); Riaan van Zyl, Jerzy Głowacki, Arkadiusz Korusiewicz, Peet Vorster (Juvenia).