O innych ligach: Szkocja20.04.2020
TweetW Szkocji na w pełni profesjonalnym poziomie mamy dwie drużyny regionalne z siedzibami w dwóch największych miastach kraju (Glasgow Warriors i Edinburgh Rugby), grające w Pro14. Początkowo takich drużyn było cztery (w ślad za istniejącymi wcześniej czterema amatorskimi regionami), ale dwie z nich nie przetrwały. Caledonia Reds z północy zostali zlikwidowani po dwóch latach istnienia w świecie zawodowym, jeszcze zanim Liga Celtycka powstała (region połączono z Glasgow Warriors). Podobnie było z Border Reivers z południa, których początkowo połączono z Edinburgh, a następnie wskrzeszono, aby ponownie rozwiązać po pięciu latach gry z Lidze Celtyckiej (większość tego czasu pod nazwą The Borders). Szkoda, bo region to niezwykle rugbowy, a w rozgrywanych od 1953 szkockich mistrzostwach międzyregionalnych to ekipa z Borders - South of Scotland - była tą najbardziej utytułowaną. Ciekawostka: dwukrotnie te mistrzostwa wygrała drużyna Scottish Exiles, uczestnicząca w nich na równych prawach z regionami, a złożona z przedstawicieli szkockiej diaspory.
Za plecami dwóch teamów z Pro14 mamy rozgrywki krajowe, klubowe, których najwyższy stopień stanowi uruchomiona w tym sezonie sześciozespołowa liga Super 6. Jeszcze do ubiegłego sezonu elitę stanowiła Premiership, której zwycięzca był mistrzem Szkocji, ale postanowiono sześć drużyn z tej ligi wyodrębnić do nowej struktury, która ma charakter półzawodowy. Spośród sześciu uczestników Super 6 połowa pochodzi z Edynburga, brak w niej natomiast jakiegokolwiek zespołu z Glasgow, co budzi pewne kontrowersje, szczególnie, że Glasgow Hawks starali się o przyjęcie do tych rozgrywek. Na początku marca zakończono fazę ligową, jednak faza play-off (zaplanowane na koniec marca półfinały, a następnie finał) została odwołana. Od dziewięciu lat po mistrzostwo Szkocji naprzemiennie sięgały tylko trzy kluby: Melrose z Borders (obecnie pod nazwą Southern Kings), Ayr z południowego zachodu (obecnie pod nazwą Ayrshire Bulls) i Heriot’s z Edynburga – wszystkie trzy zakwalifikowały się do tegorocznych półfinałów, a komplet półfinalistów uzupełnili najlepsi po fazie ligowej edynburscy Watsonians (ci tylko raz w historii zdobyli mistrzostwo Szkocji, przed ponad 20 laty).
W istniejącej od 1973 Premiership, która stanowi obecnie drugi poziom rozgrywek lokalnych, występuje 10 drużyn, z czego 6 awansowało na ten poziom w tym roku. Tu nie zakończono fazy ligowej - zabrakło kilku spotkań. Na miejscach premiowanych awansem do play-off były dwie drużyny z regionu Borders (beniaminek z Selkirk oraz Hawick, który jest rekordzistą w ilości zdobytych tytułów mistrza Szkocji - ma ich na koncie dwanaście; tu grają reprezentanci Polski Craig Bachurzewski i Adam Piotrowski), inny z beniaminków Marr z Ayrshire oraz edynburscy Currie Chieftains. Na tym poziomie mamy po trzy drużyny z Edynburga i Borders, dwie z Glasgow i tylko dwie z innych rejonów kraju.
Poniżej Premiership mamy jeszcze trzy poziomy rozgrywek centralnych o nazwie National League. W każdej dywizji gra po 12 zespołów z całego kraju (choć w większości pochodzą ze środkowej Szkocji). Tu występują często drugie drużyny klubów z Super 6. Na poziomie Division 1 gra Gala RFC, w której jednym z najlepiej punktujących graczy jest skrzydłowy reprezentacji Polski Ross Cooke. Ciekawostką jest udział w lidze (na koniec tego sezonu lider poziomu Division 3) drużyny, której siedziba znajduje się w Anglii, w pobliżu granicy ze Szkocją – Berwick RFC. Ten klub należy do obu federacji, angielskiej i szkockiej, ale występuje w lidze szkockiej (podobny przypadek stanowią London Scottish, ale ci występują w lidze angielskiej).
Poniżej Division 3 mamy już ligi regionalne, organizowane odrębnie w trzech regionach: East, West i Caledonia. W regionach East i West mamy po trzy poziomy rozgrywek, natomiast w regionie Caledonia cztery, dodatkowo od drugiego poziomu podzielone geograficznie na grupy Midlands i North. W tych ostatnich występują między innymi zespoły z należących do Szkocji archipelagów Hebrydów (Stornoway RFC), Orkadów (Orkney RFC) i najbardziej oddalonych Szetlandów (Shetland RFC).
Szczególnym tworem jest odrębna liga dla regionu Scottish Borders, która funkcjonuje niezależnie od powyżej opisanej struktury (kluby z Borders występują i tu, i tu). Border League istnieje od 1901.
Oprócz rozgrywek ligowych mamy też puchary, także ukształtowane odrębnie na kilku poziomach. Najbardziej prestiżowy puchar Szkocji objął 22 drużyny, a zawieszenie rozgrywek spowodowało zatrzymanie go przed półfinałami.
W kobiecym rugby najwyższy poziom to sześciozespołowa liga Premiership. Ekipy zawodowe Glasgow Warriors i Edinburgh nie mają kobiecych składów (a przynajmniej ja nie znalazłem o nich wzmianki). W Premiership występuje sześć drużyn i rozgrywki tam zakończyły się już w grudniu - zwyciężył Watsonian z Edynburga, który w ciągu sezonu odniósł zwycięstwo o rzadko spotykanych rozmiarach: 142:0 nad Ayr, a w finale wygrał z Hillhead Jordanhill z Glasgow 36:26. Wyników trzycyfrowych w fazie zasadniczej było zresztą więcej, co wskazuje na to, że poziom jest mocno nierówny.
Poniżej Premiership mamy ogólnokrajową Division 1 (osiem zespołów, zwycięzca Heriot’s jednak uległ Ayr w play-off o awans do Premiership), a niżej ligi regionalne w trzech regionach, których zwycięzcy grają w play-off razem z najsłabszą drużyną Division 1 o miejsce na tym krajowym poziomie w kolejnym sezonie. W tym roku zwyciężyło West of Scotland spod Glasgow, a ciekawostką jest fakt, że do play off awansowała drużyna z Szetlandów.
Warto wspomnieć, że szkocka federacja jest także udziałowcem jednego zamorskiego klubu, mianowicie waszyngtońskiej ekipy z MLR, Old Glory DC.
Grzegorz Bednarczyk
Więcej informacji o rugby w kraju i na świecie przeczytasz na moim blogu „W szponach rugby” [kliknij]