Posnania odradza się jak feniks z popiołów21.01.2017
TweetRadosław Patroniak - Głos Wielkopolski
Rugbyści Posnanii w poprzednim sezonie występowali w II lidze. Po awansie w nadchodzącym sezonie drużyna będzie już budowana z myślą o elicie.
Ambitne plany sportowe muszą mieć oparcie w solidnym budżecie finansowym. Dzięki koordynatorowi sekcji rugby w klubie ze Słowiańskiej, czyli Pawłowi Najdkowi, wiosną „Muszkieterowie” mają występować w I lidze pod nazwą JTC Posnania. Były sponsor koszykarek MUKS zapowiada, że do niego dołączą już niedługo też inne firmy.
- Tradycje rugby w Poznaniu są ogromne. Docelowo chcemy wrócić do Ekstraligi, ale już na jej zapleczu będziemy też dysponować mocnym składem. Nie ukrywam, że bez Pawła nie byłoby mnie w Posnanii, bo to jest człowiek, któremu ufam, i który wie jak budować drużynę krok po kroku - przekonywał Jacek Trzeciak.
Według niego kibice rugby w Poznaniu mogą być spokojni o przyszłość drużyny ze Słowiańskiej. - Tam, gdzie się pojawiłem zawsze był sukces. Tak było w Lechu, w MUKS-ie, a Kacper Majchrzak również zaczął szybciej pływać, od kiedy związał się ze mną umową sponsorską. Mam nadzieję więc, że przyniosę też szczęście rugbystom - dodał Trzeciak.
Oprócz JTC wsparcie dla sekcji jajowatej piłki zadeklarowała Kancelaria Szwak & Spółka Księgowi. Czy ich śladem pójdą następne firmy? - Bardzo bym tego chciał, ale wolałbym przed sezonem nie składać jakichkolwiek deklaracji. Już niedługo wyjedziemy na zgrupowanie do Jarocina. W marcu czeka nas pierwszy ligowy mecz, a sytuacja personalna w drużynie nie jest aż tak optymistyczna, by sny o potędze ziściły się w ciągu roku - przyznał Najdek. „Muszkieterowie” aż dziewięciu zawodników mają na wypożyczeniu. - To prawda, ale większość z nich nie wróci do nas, do I ligi, skoro może grać w ekstralidze. Poza tym nasze zaplecze juniorskie nie wygląda tak dobrze jak 5-6 lat temu. Mamy 30-osobową kadrę, ale w trakcie sezonu na pewno się ona wykruszy - zauważył Najdek.
Uważa on, że w I lidze są mocni rywale (Skra Warszawa, Czarni Pruszcz Gdański, Arka Rumia i Orkan Sochaczew). - Nie będziemy chłopcami do bicia, ale nie będziemy też głównym faworytem do awansu. Nie prężmy niepotrzebnie muskułów - zakończył 42-letni Najdek.