Przegląd Lig Świata16.08.2021
Tweet
Currie Cup - Południowa Afryka
W Currie Cup w ubiegłym tygodniu aż dwie kolejki spotkań. W środę odbyły się tylko dwa z zaplanowanych meczów, ale tam, gdzie gra się toczyła, kontynuowany był też festiwal przyłożeń i punktów. W meczu ekip z czołówki tabeli Bulls pokonali Griquas 56:33. Padło aż 11 przyłożeń. Aż 12 zobaczyliśmy w meczu pomiędzy Cheetahs i Lions – tu padł remis 44:44 (zwraca uwagę 19 punktów dla Cheetahs Ruana Pienaara). Odwołano spotkanie Pumas z Sharks – w ekipie gości pojawił się covid i nie byli w stanie wystawić składu do gry. W weekendowej kolejce Sharks już wrócili do gry i pokonali Cheetahs 38:31 (pomogła im czerwona kartka dla graczy z Bloemfontein na początku pierwszej połowy, ale sami kończyli mecz w trzynastkę po dwóch żółtych kartkach w ostatnich minutach). Poza tym Lions ulegli Bulls 21:48 (fantastyczna druga połowa gości), a Western Province nieoczekiwanie zremisowali z Pumas 40:40 (kapsztadczycy byli niemal przez cały mecz na prowadzeniu, ale w ostatnich pięciu minutach stracili dwa przyłożenia z podwyższeniami). W tabeli na czele Bulls przed Sharks, Griquas spadli na trzecie miejsce. Cheetahs nadal zajmują ostatnią lokatę.
NPC - Nowa Zelandia
W nowozelandzkich rozgrywkach NPC w ten weekend jedno spotkanie przyćmiło wszystkie inne: rewanż za ubiegłoroczny finał pomiędzy Tasman i Auckland. Górą byli obrońcy tytułu, Tasman, którzy wygrali mecz 16:11 mimo trzech spudłowanych karnych. Auckland do końca walczyło o zwycięstwo, ale bez skutku. W drugim bezpośrednim starciu drużyn z grupy Championship Waikato pokonało Wellington 43:37 po fatalnej pierwszej połowie (z 5:0 zrobiło się 8:34) i fantastycznej drugiej, gdy zdobyli pięć przyłożeń i na pięć minut przed końcem wyszli na prowadzenie. Trzy pozostałe drużyny z grupy mistrzowskiej odniosły solidarne zwycięstwa nad niżej notowanymi rywalami, a najtrudniej przyszło je zdobyć Canterbury, które pokonało Manawatu tylko 25:22.
Baltic Top League - Litwa, Łotwa
Wróciło rugby u jednego z naszych sąsiadów – tydzień temu ruszył nowy sezon Baltic Top League. W ośmiozespołowej stawce (o dwie ekipy więcej niż rok temu) jest sześć drużyn litewskich i dwie łotewskie. Beniaminkami są dwie drużyny wileńskie. Stawka podzielona jest na dwie grupy, a po fazie zasadniczej zostaną rozegrane półfinały i finał. Nie obywa się jednak bez kłopotów: z czterech spotkań pierwszej tury odbyły się trzy – mecz obrońców tytułu, Baltrex z Szawlów, z beniaminkiem z Wilna, Geležinias vilkas, został odwołany z powodu przypadku zakażenia koronawirusem w stołecznej drużynie. Wicemistrzowie, Ąžuolas z Kowna, pokonali drugiego beniaminka – VRA – 34:12. W ten weekend, w drugiej rundzie, rozegrano już komplet spotkań, a Geležinias vilkas zainaugurowali swoje występy zwycięstwem nad RK z Szawli 22:12, z kolei Baltrex pokonał łotewską Livonię 53:22.
Grzegorz Bednarczyk
Więcej informacji o rugby w kraju i na świecie przeczytasz na moim blogu „W szponach rugby” [kliknij]