POLSKI ZWIĄZEK RUGBY

JEDNOŚĆ • PASJA • SOLIDARNOŚĆ DYSCYPLINA • SZACUNEK

Menu

Przegląd Lig Świata20.03.2023


Super Rugby Pacific

- Hitem czwartej kolejki Super Rugby Pacific był nowozelandzki klasyk, rewanż za finał rozgrywek sprzed roku, w którym starły się ekipy Blues i Crusaders. Spotkanie lepiej zaczęli gospodarze: zdobyli pierwsze przyłożenie w meczu, a po półgodzinie prowadzili 21:12. Wtedy jednak swój show rozpoczął Leicester Fainga’anuku, który w ciągu ostatnich paru minut pierwszej połowy i na samym początku drugiej (to ostatnie po niesamowitym sprincie zdobył trzy przyłożenia, po których mistrzowie wyszli na prowadzenie 31:21. Mieli jednak sporo szczęścia, że zwycięstwo nie wymknęło im się z rąk – na 25 minut przed końcem Blues zmniejszyli stratę po przyłożeniu Stephena Perofety, a w końcowych minutach dwukrotnie byli bardzo bliscy kolejnych. Jednak zarówno James Tucker, jak i Hoskins Sotutu stracili piłkę nad linią bramkową i ostatecznie to Crusaders wyszli z tego meczu zwycięsko – wygrali 34:28.
Nieoczekiwanie ciekawie było w meczu dwóch drużyn z przeciwległych końców tabeli – niepokonani dotąd Brumbies grali z czekającą na pierwszą wygraną Moaną Pasifiką. Wyspiarze zaczęli mecz znakomicie, od prowadzenia po 10 minutach 14:3, a jeszcze w 55. minucie meczu wyszli na prowadzenie 36:34. Na tym jednak ich zdobycze punktowe się skończyły, a ekipa z Canberry zaliczyła zabójczą końcówkę, zdobywając w ciągu 20 minut 4 przyłożenia i ostatecznie wygrywając wysoko 62:36. W sumie 14 przyłożeń, a zwraca uwagę 11 punktów z kopów byłego gracza Brumbies, Christiana Leali’ifano, w jego pierwszej wizycie w Canberrze w roli gościa.
- Ciekawie było w meczu Reds z Fijian Drua. Ekipa z Queenslandu miała niezły start – do przerwy wygrywała 12:3 (a mogło być lepiej – Josh Flook był o włos o trzeciego swojego przyłożenia), a w ciągu pierwszych 10 minut po niej powiększyła swoją przewagę i było już 24:3. Bezpieczne prowadzenie jednak roztrwoniła: Fidżyjczycy zaczęli odrabiać straty, zdobyli trzy przyłożenia z podwyższeniami i byli bliscy odwrócenia wyniku meczu – Reds uratował karny Toma Lynagha i znakomita obrona w końcówce, gdy Fidżyjczycy zacięcie atakowali przy linii bramkowej. Reds wygrali 27:24.
Poza tym:
•    Hurricanes pokonali Waratahs 34:17 (Australijczykom nie pomogły świetne przyłożenia Nemaniego Nadolo i młodego Maxa Jorgensena, po których prowadzili nawet 12:10 – stracili to prowadzenie po pięknej akcji zakończonej przyłożeniem Kini Naholo, a potem było już tylko gorzej);
•    w innym transtasmańskim pojedynku Chiefs pokonali Rebels 44:25 (dla gospodarzy to czwarta wygrana z rzędu, natomiast ekipę z Melbourne pewnie bardziej od porażki boli kontuzja Reece’a Hodge’a, który musiał opuścić boisko już na początku meczu);
•    kompletu zwycięstw ekip nowozelandzkich w starciach z australijskimi dopełniła wygrana Highlanders nad Western Force 43:35 (choć jeszcze na 20 minut przed końcem to ekipa z Perth prowadziła – w końcówce straciła jednak trzy przyłożenia, sama odpowiedziała tylko dwoma i to niepodwyższonymi; Highlanders z długą listą kontuzjowanych, którą uzupełnił jeszcze Shannon Frizzell podczas przedmeczowej rozgrzewki – kapitan nowozelandzkiej ekipy w pomeczowym wywiadzie tak skomentował tę sytuację: „padamy jak muchy”).
- Nadal na czele tabeli niepokonane ekipy Chiefs i Brumbies. Za nimi trzy ekipy z Nowej Zelandii: Hurricanes, Blues i Crusaders. Z dna tabeli po pierwszym zwycięstwie w sezonie wyciągnęli się Highlanders, a jedyną ekipą bez zwycięstwa pozostaje Moana Pasifika.

Pro D2 - Francja
- We francuskiej drugiej lidze, Pro D2, sypnęło niespodziankami, których ofiarami padły trzy czołowe ekipy z ligowej tabeli (wszystkie walczące na wyjazdach). Niekwestionowany lider, Oyonnax, został pokonany przez walczące o miejsce w czołowej szóstce Vannes 17:7. Wicelider z Grenoble przegrał z beniaminkiem z Angoulême 16:21, a trzecia ekipa ligi, Mont-de-Marsan, uległa innej drużynie z ligowych dołów, Carcassonne, aż 9:37 (dla zwycięzców przykładał piłkę m.in. Samuel Marques – niestety grał w ten weekend dla klubu, a nie dla Portugalii w finale REC). Potknięcie rywali wykorzystało Agen, które po wygranej z Massy 22:16 awansowało na trzecią lokatę, w czołowej szóstce są też drużyny Colomiers i Nevers. Ta ostatnia awansowała na szóste miejsce wyrzucając z czołówki Biarritz po dramatycznym spotkaniu wygranym 28:23 (złe wieści dla Andrzeja Charlata – świetną skuteczność prezentują ostatnio dwaj skrzydłowi jego drużyny, Christian Erasmus i Christian Ambadiang).

Championship - Anglia
- Na angielskim w drugim froncie, w Championship, niespodziankę sprawiło Ampthill, które pokonało Doncaster Knights 31:12. Ekipa z Doncaster, mająca ambicje sięgające Premiership, spadła już na siódme miejsce w tabeli. Prowadzą nieodmiennie Ealing Traifinders (41:21 z Nottingham) i Jersey Reds (36:22 z Hartpury University) ze sporą przewagą nad resztą stawki. Ciekawie było w meczu London Scottish z Cornish Pirates – najsłabsza drużyna w lidze co prawda przegrała z Kornwalijczykami, ale postawiła im trudne warunki (uległa tylko 31:34).

Japan Rugby League One - Japonia
- W najciekawiej zapowiadającym się meczu Japan Rugby League One wicelider, Kubota Spears, pokonał trzecią drużynę ligowej tabeli, Yokohama Canon Eagles 15:5. Mecz rozgrywano w fatalnych warunkach, przy ulewnym deszczu i więcej było w nim błędów niż ładnego rugby (odznaczył się m.in. Malcolm Marx, który zdobył pierwsze przyłożenie dla zwycięzców). Eagles utracili miejsce na podium na rzecz drużyny Tokyo Sungoliath, która wróciła na nie dzięki wysokiemu zwycięstwu nad najsłabszymi w lidze Hanazono Kintetsu Liners 64:12 (zwraca uwagę już 18. przyłożenie w sezonie Seiyi Ozakiego). Liderzy, Saitama Wild Knights, odnieśli dwunaste zwycięstwo z rzędu, 61:29 nad Mitsubishi Sagamihara Dynaboars (zabójcza pierwsza połowa liderów, podczas której zrobili 41 punktów przewagi). Niewielką stratę do czołowej czwórki zachowała drużyna Toshiba Brave Lupus Tokyo, która m.in. dzięki dwóm przyłożeniom Pietera Stepha du Toit pokonała 19:18 Toyotę Verblitz.

Currie Cup - Południowa Afryka
- W drugiej kolejce Currie Cup kolejne zwycięstwo odnieśli obrońcy tego trofeum, Pumas – tym razem nad Lions, 34:27 (wysoko prowadzili, ale pozwolili przed końcem rywalom wyrównać i przez chwilę zwycięstwo wymykało im się z rąk). Po raz drugi wygrały też drużyny Western Province (tym razem 41:33 nad Bulls, dla których grał w tym meczu Sbu Nkosi) i Cheetahs (pokonali 52:12 Griffons; 4 przyłożenia zdobył skrzydłowy Munier Hartzenberg). Drugiej wygranej w sezonie nie odnieśli tylko Sharks, którzy mimo prowadzenia do przerwy 18 punktami ostatecznie przegrali z Griquas 40:48.

Major League Rugby - USA, Kanada
- W Major League Rugby piąta kolejka, a w niej pierwsze w historii zwycięstwo odnieśli Chicago Hounds – dzięki przyłożeniu z samego końca meczu pokonali 24:22 inną ekipę, która w tym sezonie nie odniosła jeszcze wygranej, Dallas Jackals. Cenne wyjazdowe zwycięstwo odniósł San Diego Legion – 35:10 w Atlancie – i przewodzi na zachodzie przed pauzującymi w ten weekend Seattle Seawolves i Houston SaberCats. Na wschodzie na czoło konferencji wysforowali się New England Free Jacks po zwycięstwie nad obrońcami tytułu mistrzowskiego, New York Ironworkers, 33:18. Nowojorczycy dopiero na piątym miejscu z dwoma zwycięstwami w pięciu grach, ale stawka na wschodzie jest niezwykle wyrównana (od bostończyków dzieli ich tylko pięć punktów).
- W ostatnim tygodniu ogłoszono, gdzie będzie rozegrany tegoroczny finał rozgrywek – jego areną będzie 20-tysięczny SeatGeek Stadium w Chicago (w dwóch poprzednich sezonach gospodarzem finału była najwyżej sklasyfikowana drużyna po fazie zasadniczej spośród finalistów, powrócono jednak do zwyczaju z pierwszych lat istnienia ligi).

Super Rugby Americas - Ameryka Południowa
- W Super Rugby Americas mieliśmy pierwsze w historii zawodowe derby Argentyny: Pampas grali z Dogos. I choć Pampas mieli bardziej doświadczoną ekipę i przez niemal pół meczu grali z liczebną przewagą, nowa w rozgrywkach drużyna z Córdoby, pełna młodzieży, wygrała 29:11. Obrońcy tytułu kontynuowali pasmo samych zwycięstw – Peñarol tym razem pokonał Yacare 45:12, pomimo tego, że na samym początku gry stracił szybkie przyłożenie, a w ciągu kilkunastu kolejnych minut trzech graczy młyna z kontuzjami (w tym kapitana i całą drugą linię). A na koniec mieliśmy sporą niespodziankę: brazylijscy Cobras odnieśli pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach – pokonali Selknam 30:24. W tabeli na czele są Dogos i Peñarol; trzeci Selknam z powodu nieoczekiwanej porażki traci już osiem punktów do urugwajskiego wicelidera. Oprócz tego swoją wyprawę po Ameryce Południowej zakończyli Hawks – na koniec przegrali z ekipą Argentyna Development XV, złożoną z bardzo młodych zawodników, 33:45.


Servis Tyres Rugby League - Pakistan
- Przed tygodniem zakończyły się rozgrywki ósmej edycji pakistańskiej ligi rugby. W rozgrywkach brały udział cztery drużyny, a obrona tytułu mistrzowskiego nie powiodła się stołecznym Islamabad Jinns. W finale zagrały drużyny Lahore Hawks i Desert Camels (z Fort Abbas) – wygrała ta pierwsza 24:23. Wszystkie cztery drużyny pochodzą z północnego wschodu kraju, choć kolebką tego sportu w tym kraju było położone na wybrzeżu Karaczi.

Hong Kong Premiership
- Z kolei w ten weekend zakończyły się rozgrywki w Hongkongu – w finale triumfowała drużyna HKFC, która wygrała z Valley 26:24. Dla zwycięzców to piąty tytuł mistrzowski z rzędu. W składzie pokonanych znaleźli się m.in. Elden Schoeman i Barend Potgieter, znani nam z Ekstraligi. Swoją drogą, dokładnie te same kluby mierzyły się w finale rozgrywek kobiecych, tu z kolei wygrała Valley 13:10.

Grzegorz Bednarczyk

Więcej informacji o rugby w kraju i na świecie przeczytasz na moim blogu „W szponach rugby” [kliknij]

MPS7: lI turniej dla Juvenii Kraków Sprawozdanie z OKKW Kobiet w Lublinie
Tabela Ekstraligi
01Budo 20111877
02Ogniwo Sopot1875
03Orkan Sochaczew1865
04Edach Budowlani1865
05Lechia Gdańsk1742
06Juvenia Kraków1838
07Arka Gdynia 1725
08Awenta Pogoń1819
09Posnania Poznań1819
10Up Fitness Skra18-72

Wyniki