Reprezentacja Polski w Pretorii 0814.02.2016
TweetPo ponad 20 godzinach podróży w końcu wróciliśmy do Polski. Winien Wam jestem jeszcze krótką relację z ostatnich dwóch dni pobytu w Pretorii.
W środę rano odbyliśmy krótki trening, którego głównym założeniem było przećwiczenie zagrywek po stałych fragmentach gry. Z kolei popołudniu po raz trzeci wyszliśmy na boisko w celu zmierzenia się z tutejszą ekipą. Tym razem naszymi przeciwnikami byli gracze Pretoria Polisie Rugby Club, zastępując tym samym wcześniej anonsowanych Tuksów. Nasz przeciwnik to bardzo mocna drużyna, o czym świadczy chociażby fakt, iż w ostatnim meczu z Dragonsami, pokonali ich różnicą ponad 80 punktów.
Pomimo bardzo dobrej pierwszej połowy, którą przegraliśmy tylko 6:7, w drugiej części spotkania nie wytrzymaliśmy tempa miejscowych, przegrywając ostatecznie 13:47. Mecz ten obnażył nasze braki szczególnie w zakresie przygotowania motorycznego i technicznego. Zdecydowaną większość przyłożeń traciliśmy bowiem na skutek naszych własnych błędów.
Mimo trzech porażek, wyjazd, w mojej ocenie, należy uznać za pożyteczny. Tylko poprzez granie z lepszymi od siebie możemy bowiem podnieść poziom prezentowanych przez siebie umiejętności. Poza tym, należy pamiętać, iż czekające nas spotkanie z Belgią odbędzie się przed startem Ekstraligi, a zatem te trzy rozegrane sparingi mogą mieć niebagatelne znaczenie dla nas w kontekście warunków meczowych.
Ponieważ w czwartek wylatywaliśmy późnym popołudniem, poranek wykorzystaliśmy na wizytę w ogrodach znajdujących się przy Union Buildings, a więc siedzibie parlamentu południowoafrykańskiego. Nie obyło się przy tym bez zdjęć ze słynnym pomnikiem Nelsona Mandeli oraz zakupów regionalnych pamiątek.
Tekst i zdjęcia: Adrian Chróściel