Rugby Przeciwko Przemocy30.01.2016
TweetWorld Rugby relacjonuje z Jamajki jak rugby pomaga utrzymać młodych ludzi z dala od życia w zbrodni.
Za niespełna dwa miesiące Jamajka zmierzy St Vincent i Grenadyny w pierwszym meczu eliminacyjnym do Rugby World Cup 2019. Jednak dzięki Get Into Rugby wpływ tej gry na mieszkających na wyspie już jest widoczny.
Podobnie jak większości społeczności śródmiejskich w stolicy Jamajki Kingston, dzielnica Seaview Gardens została zarażona przez brutalnych przestępców i przemoc gangów. Ale GIR poparła inicjatywę „Rugby Przeciwko Przemocy”, pomaga wydostać dzieci z ulic, oferując im alternatywę, zabawę i zdrowy sposób życia. Aby ukierunkować ich agresję na rugby niedawno utworzono Seaview Gardens Rugby Club.
"Podczas zakładania klubu, jednym z celów było odzyskać dzieci z ulicy i dać im coś innego do zrobienia” - powiedział Rugby World działacz klubu Victor Hayden - Kiedy trenują, mamy pewność, że nie ma w nich przemocy i że wykazują szacunek dla siebie. Treningi odbywają się w niedziele, poniedziałki i środy, kiedy idą do domu są tak zmęczeni, że nie mają czasu żeby obijać się na rogach ulic. Jedyne, co mają na myśli to wrócić do domu, zjeść, odświeżyć się, pooglądać telewizję, a następnie iść prosto do łóżka".
Steve Mitchell z Seaview Gardens Police zauważył dużą różnicę w zachowaniu młodych ludzi od kiedy rugby weszło w życie lokalnej społeczności. "Podczas patrolowania widzę na ulicy dużo młodych ludzi żyjących na ulicy na zasadzie z dnia na dzień, a to nie ma przyszłości. Mamy morderstwa, strzelaniny, wiele sporów w tej społeczności. Jeśli uda się nam spowodować, że młodzież będzie kontrolowała agresję na boisku, a nie na ulicy, wśród rówieśników, będzie to dla nas korzystne. Uważam, że rugby zdecydowanie w tym pomorze”.
Martin Scott nie ma wątpliwości, że rugby pomogło zmienić jego życie. "Rugby zrobiło dla mnie bardzo dużo, odciągnęło mnie od wielu złych rzeczy. Mógłbym teraz myśleć o zabiciu kogoś, mogłem patrzeć na karabin, ale wybrałem rugby do przezwyciężenia pewnych rzeczy i teraz już bym się nie zdecydował na powrót do dawnego życia. Miałem przyjaciół, których namawiałem na grę w rugby, ale chcieli grać. Teraz niektórzy z nich leżą sześć stóp pod ziemią. Jeśli sport jest przeciwko przemocy, nic nie może pokonać sportu”.
Sheldon Jackson, przewodniczący zarządu Jamaica Rugby Union, mówi, że celem programu jest stworzenie lepszych ludzi, niekoniecznie lepszych graczy: "Naszym celem nie jest rozwijanie w rugby lub jego doskonalenie. Chcemy poprawić charakter osoby, która gra w rugby, dać jej pewne wzorce do naśladowania, lepszy start w życiu. Wtedy będą to nie lepsi zawodnicy czy zawodniczki ale lepsi mężczyźni i kobiety. Próbujemy przeprogramować ich postawę społeczną w życiu, nauczyć ich zdyscyplinowania, szacunku do siebie i do trenera. Naszym głównym celem nie jest wychowanie ich na przyszłych graczy w rugby, chcemy tych młodych mężczyzn wychować za przyszłych rodziców dla tego kraju”.