Zabrońmy zmian, będzie bezpieczniej21.08.2021
TweetRugby stało się zbyt niebezpieczne, więc zabrońmy… zmian
Trzech legendarnych zawodników zwróciło się z interesującą propozycją do prezesa World Rugby Sir Billa Beaumonta, proponują ograniczenia wymiany zawodników co ma podnieść … bezpieczeństwo gry!
Sir Ian McGeachan (Szkocja i Lwy Brytyjskie 1972-1979, 40 spotkań), Sir Gareth Edwards (Walia i Lwy Brytyjskie 1967-1978, 63 spotkania) i Willie John McBride (Irlandia i Lwy Brytyjskie 1962-1975, 80 spotkań) wystosowali list otwarty do szefa światowej federacji w którym proponują zaprzestania zmian taktycznych, oto co piszą: Rugby zostało pomyślane jako gra trzydziestu graczy - dwuch drużyn po piętnastu zawodników. Możliwość ośmiu zmian z każdej strony jest powszechnie uważane za taktyczne wprowadzanie „uderzających” lub „finiszerów”. Dzięki nim mecze rugby mogą i często stają się grą dla czterdziestu sześciu osób. W trakcie gry można zmienić ponad połowę drużyny, a niektórzy zawodnicy w ogóle nie są w stanie wytrzymać na boisku przez osiemdziesiąt minut. Trenują z preferencją treningu siłowego nad cardio. Prowadzi to do tego, że w końcowej części meczów nowi „giganci” są zmęczeni. Prostą zmianą, którą proponujemy, jest zachowanie ośmiu rezerwowych w razie potrzeby, ale ograniczenie liczby tych, których można użyć podczas gry do czterech i tylko w przypadku kontuzji. Czołowi zawodnicy i medycy są zdania, że dzięki temu gra będzie bezpieczniejsza. Wiemy, że szef World Rugby Sir Bill Beaumont zgadza się z nami. W styczniu 2020 roku wyraził zaniepokojenie, że „rugby stało się grą dla gigantów” i poparł ideę zmiany zasad, która pozwoliłaby na zastępowanie graczy tylko w przypadku kontuzji. Niestety w ciągu ponad 18 miesięcy World Rugby nic nie zrobił.
Sir Bill odbił pchnięcie z pewną gracją. Niemal od razu zamieścił odpowiedź na portalach społecznościowych, zgodnie z którą sprawa nie stoi w miejscu - po prostu zadanie jest zbyt skomplikowane, szkodzi interesom wielu osób i nie chodzi o rozwiązanie tego w ten sposób. Przez cały ten czas szefowie World Rugby intensywnie szukali najlepszego rozwiązania problemu, badając wpływ zmian w różnych sytuacjach, niestety ta praca jest wciąż daleka od ukończenia. Jednocześnie Beaumont zaznaczył, że zawsze będzie kierował się przede wszystkim interesami zawodników, ale jednocześnie przypomniał ważną rzecz: Elitarne rugby bardzo różni się od gier amatorskich. Co można prosto odczytać: Przepraszam panów, ale Wasze rugby to już odległa przeszłość. Tak więc szybkie zmniejszenie liczby zmian jest mało prawdopodobne.
Źródło: rugger.info