Zwycięstwo kadetów w Heidelbergu12.05.2014
TweetBardzo udany, zarówno pod względem sportowym jak i organizacyjnym, okazał się pobyt naszej kadry do lat 17 w Heidelbergu.
Organizowana przy pomocy Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży akcja już od kilku lat znajduje się w kalendarzu imprez obu krajów i przynosi wiele korzyści.
10.05.2014 – Heidelberg, U17 NIEMCY v POLSKA 8:17 (3:3)
Skład Polaków: 1.Gawroński (31`Chudon, 51`Kolasa) 2.Walczak 3.Pepliński 4.Michaus (41`Nowiński) 5.Frątczak (31`Czepiec, 41`Serafin) 6.Witkowski (31`Koszla) 7.Popiołek 8.Nitschke 9.Boczulak (51`Lipiński) 10.Brzozowski 11.Wójcik (31`Najdul) 12.Urbaniak (41`Kozłowski) 13.Wójtowicz 14.Korzeniewski (51`Maracewicz) 15.Adamski (51Topór).
Punkty: 11` Brzozowski – karny 3:0, 26` Niemcy – karny 3:3, 37` Najdul – przyłożenie 8:3, 38` Brzozowski – podwyższenie 10:3, 43` Popiołek – żółta kartka, 48` Niemcy – żółta kartka, 60` Niemcy – przyłożenie 10:8, 64` Wójtowicz – przyłożenie 15:8, 65` Brzozowski – podwyższenie 17:8.
Przeprowadzone na miejscu treningi przemieszczania się i organizacji gry wykazały u części zawodników spore braki w umiejętnościach techniczno – taktycznych. Reprezentacja Polski złożona była z 24 zawodników rocznika `97 i dwóch `98, a Niemcy wystąpili praktycznie z rocznikiem młodszym. Pomimo rangi towarzyskiej mecz do ostatniej minuty był bardzo zacięty, a obydwie strony wykazały dużą wolę zwycięstwa. Tylko w części sporą ilość błędów technicznych tłumaczyć może padający przez całe spotkanie deszcz. Zdobyliśmy dwa przyłożenia po efektownych akcjach biegowych Dawida Najdula i Roberta Wójtowicza, skuteczny był też kopacz Kamil Brzozowski wykorzystując wszystkie swoje próby. Odnieśliśmy zwycięstwo nad trudnym przeciwnikiem, a wszyscy zawodnicy wykazali ochotę do gry i odpowiednie podejście do meczu, stąd pozytywna ocena trenerów zespołu. Można mieć pewne zastrzeżenia do kopów w grze otwartej, które były zbyt mało stosowane w warunkach padającego deszczu.
Wśród powołanych znalazło się wielu ciekawych i perspektywicznych zawodników, ale widoczne były spore braki personalne, szczególnie wśród zawodników I i II linii młyna.
/Mirosław Żórawski i Krzysztof Krzewicki/