Jerry Collins zginął w wypadku06.06.2015
TweetTragiczny wypadek gwiazdy rugby. W wypadku samochodowym we Francji zginął 48-krotny reprezentant Nowej Zelandii Jerry Collins. Śmierć poniosła też jego żona Alana Madill, a ich 3-miesięczna córka Ayla znajduje się w bardzo ciężkim stanie.
Do tragedii doszło 5 czerwca br. rano w miejscowości Beziers na autostradzie A9. Samochód należący do 34-letniego Collinsa zatrzymał się na drodze.
Jak podają francuskie media, auto sportowca prawdopodobnie stanęło na środku drogi z powodu awarii. Chwilę później autostradą przejeżdżał autobus z 21 pasażerami, który na pełnej szybkości uderzył z pojazd Collinsa i wgniótł go w bariery. Rugbista i jego żona ponieśli śmierć na miejscu, ich malutką córeczkę w bardzo ciężkim stanie przetransportowano do szpitala w Montpellier. Kierowca z turystami z Portugalii doznał tylko lekkich obrażeń, pasażerom nic się nie stało.
Jerry Collins ur. 04.11.1980 w Apia (Samoa), był w latach 2001-2007 czołowym zawodnikiem All Blacks, jak nazywana jest reprezentacja Nowej Zelandii, w drużynie narodowej rozegrał 48 meczów. Zaczynał karierę w Northern United, ale szybko przeszedł do Wellington gdzie grał w latach 1999-2007. Gdy przestał grać w reprezentacji rozpoczął karierę zagraniczną, grał we Francji (Toulon 2009-09, Racing Club Narbonne 2014-15), a wcześniej także w Japonii (Yamaha Jubilo 2011-13) i Walii (Ospreys 2009-11).
Zdjęcie: Wikipedia