POLSKI ZWIĄZEK RUGBY

JEDNOŚĆ • PASJA • SOLIDARNOŚĆ DYSCYPLINA • SZACUNEK

Menu

Przegląd Lig Świata24.08.2020


Ekstraliga

• Rozgrywki Ekstraligi [kliknij]

Premiership
• Piętnastą kolejkę Premiership zaczął mecz na szczycie: Sale Sharks - Exeter Chiefs. Sale, którzy tydzień temu stracili pozycję wicelidera, chcieli się odkuć, ale rywalem była przecież najlepsza dotąd drużyna tego sezonu. Pierwsze dziesięć minut było szalone: prowadzenie objęli Chiefs, ale Sharks dwukrotnie odpowiedzieli i prowadzili 14:7. Jednak to drużyna z Exeter dominowała na boisku, choć w pierwszej połowie nie potrafiła tego udokumentować. Zrobiła to na początku drugiej połowy, gdy w ciągu kilkunastu minut zdobyła trzy przyłożenia. Sale odpowiedziało dopiero w samej końcówce i ostatecznie przegrało 22:32.
• Gloucester przegrał z wiceliderami, Bristol Bears 24:33. Po niesamowitej pierwszej połowie było już 14:26; Gloucester tym razem postanowiło zagospodarować swoich trzech skrzydłowych na boisku, przesuwając Louisa Reesa-Zammita na pozycję obrońcy, jednak tym razem żaden z tych graczy nie punktował. Świetnie natomiast pokazał się w ekipie z Bristolu Semi Radradra, który zdobył pierwsze przyłożenie w nowych barwach i zaliczył kilka innych fantastycznych zagrań, tworząc kolegom okazję do dwóch kolejnych przyłożeń.
• A w sobotę mieliśmy derby Londynu. Jesienią sensacyjnie wygrali w nich Harlequins, tym razem jednak musieli ulec faworytom. Saracens stopniowo budowali przewagę (do przerwy 17:3, kwadrans później 28:3). Quins dopiero w ostatniej fazie meczu zaczęli punktować i na pięć minut przed końcem zmniejszyli stratę do 7 punktów. Ostatnie słowo należało jednak do Saracens, którzy moment później odpowiedzieli przyłożeniem Alexa Lewingtona i ostatecznie wygrali 38:24.
• Poza tym Wasps pokonali Worcester Warriors 32:17. Do przerwy było 13:17, a Wasps zwycięstwo zawdzięczają przewadze zdobytej dopiero w ostatnich dwudziestu minutach. W meczu London Irish – Northampton Saints do przerwy było 3:3, jednak po przerwie faworyzowani goście zdobyli cztery przyłożenia i wygrali 27:3. Dużo efektownej gry było w meczu Leicester Tigers - Bath. Tygrysy w pierwszych minutach wyszły na prowadzenie 6:0, ale następnie punktowali wyłącznie goście, którzy zaliczyli aż 6 przyłożeń. Dwa przyłożenia grających zresztą w mocno rezerwowym zestawieniu Tigers w ostatnich minutach już nie mogły zmienić rezultatu, przegrali 16:38.
• Po tej kolejce Wasps zepchnęli Sale Sharks z trzeciego miejsca (a przecież jeszcze parę kolejek temu byli w dolnej połówce tabeli). Do Sale Sharks zbliżyli się też bardzo Bath i Northampton Saints, którzy też będą walczyć o miejsce w półfinałach. Poza tym w tabeli bez zmian.
• Pierwsze symptomy częstszego grania: Worcester wymieniło w porównaniu z poprzednim meczem całą wyjściową piętnastkę, przeciwko Wasps desygnując do gry od pierwszej minuty trzech debiutantów. Władze ligi, wobec planu rozgrywania spotkań częściej niż raz w tygodniu, ustaliły zresztą pewne ograniczenia: najwyżej dwa spotkania w wyjściowej piętnastce w ciągu tygodnia i maksymalnie 180 minut na boisku w tym czasie.
• Nie cichną dyskusje poprzedzającego poprzednią kolejkę gestu poparcia dla Black Lives Matter – część zawodników okazała go w inny sposób, ale odmówiła przyklęknięcia. Media zwracają uwagę, że wśród nich znalazło się wielu graczy z Południowej Afryki (m.in. spora część piętnastki Sale Sharks). Czarnoskóry zresztą Billy Vunipola z Saracens, tłumaczy się atakami na kościoły podczas demonstracji ruchu BLM.
• Jack Clifford, dwukrotny zdobywca Pucharu Sześciu Narodów, ogłosił zawieszenie butów na kołku. Ma tylko 27 lat, ale nie zdołał pokonać do końca kontuzji ramienia odniesionej w swym setnym – i jak się okazuje – ostatnim występie w barwach Harlequins.

Pro14
• Do gry wróciło Pro14 (choć bez swych południowoafrykańskich franszyz).
• Ozdobą weekendu były wyczekiwane jako hit starcie dwóch odwiecznych rywali w Irlandii: dubliński Leinster podejmował Munster (ten nadal bez swojego świetnego łącznika ataku Joeya Carbery’ego, którego już niemal roczna przerwa wydłuży się jeszcze bardziej). Przewagę w meczu mieli goście: zdecydowanie przeważali gdy chodzi o terytorium, popełniali też mniej błędów skutkujących rzutami karnymi. Ale statystyki to nie wszystko – mimo to górą byli gospodarze, którzy wygrali 27:25. Już po paru minutach meczu Munster musiał przeprowadzić dwie zmiany wymuszone kontuzjami. Mimo to ta sama drużyna zdobyła pierwsze przyłożenie (niezawodny skrzydłowy Andrew Conway), na co dublińczycy odpowiedzieli przyłożeniem po maulu Ciana Healy’ego. Przed przerwą zobaczyliśmy jeszcze kilka karnych, a przyłożenie Gary’ego Ringrose’a tuż przed końcowym gwizdkiem pozwoliło Leinsterowi wysunąć się na prowadzenie 17:13. Po przerwie Leinster powiększył prowadzenie po świetnej akcji do 24:13. Ale w 62 minucie żółtą kartkę zobaczył Devin Toner i Munsterczycy bezlitośnie to wykorzystali: przyłożenie zdobył Ben Earls, odpowiedział karnym Byrne, a tuż przed powrotem Tonera na boisko ponownie zapunktował Andrew Conway. Niestety, tym razem brakło skutecznego podwyższenia (dotąd JJ Hanrahan był bez pudła) i Munster pozostał z dwupunktową stratą, a wyniku nie udało się zmienić już do końca spotkania. Fantastyczne widowisko i niewiele brakło do przerwania niesamowitej passy Leinsteru kroczącego od zwycięstwa do zwycięstwa już ponad rok. W drugim meczu między irlandzkimi drużynami (także rozegranym na Aviva Stadium w Dublinie) nieoczekiwanie Connacht pokonał Ulster 26:20. Świetny mecz zaliczył John Porch, który zaliczył pierwsze przyłożenie dla swej drużyny, a przy drugim sprytnym kopem asystował.
• Derby Szkocji były świetnym pokazem skuteczności w ataku drużyny z Edynburga, która radzi sobie w tym sezonie lepiej od swych lokalnych rywali. Do przerwy gra była jeszcze dość wyrównana, ekipy zmieniały się na prowadzeniu, a gracze z Glasgow kończyli pierwszą połowę prowadząc 15:13. W drugiej połowie punktowali tylko edynburczycy, którzy wygrali w Glasgow 30:15. To drugie zwycięstwo Edynburga nad Warriors w tym sezonie, a to oznacza, że niezależnie od wyniku przyszłotygodniowego spotkania, 1872 Cup w tym roku pozostanie w tym mieście. W ekipie z Glasgow zabrakło świetnego Fidżijczyka Leone Nakarawy, który przebywa w swej ojczyźnie u boku żony i świeżo narodzonego pierwszego potomka.
• Poza tym w pierwszym spotkaniu Pro14 po wznowieniu rozgrywek niespodzianka we Włoszech: Benetton przegrał z Zebre 13:17 (zasłużone zwycięstwo Zebre, Benetton jedyne przyłożenie dające mu punkt bonusowy – i tak niemający znaczenia w rywalizacji – zdobył w ostatniej akcji meczu). Był to ostatni mecz w karierze Alessandro Zanniego. W derbach Walii Scarlets nie dali szans Cardiff Blues, prowadząc od czwartej minuty i wygrywając ostatecznie 32:12. Imponujący w wykonaniu graczy z Llanelli był zwłaszcza początek drugiej połowy. W drugim wewnątrzwalijskim starciu remis 20:20. To spotkanie lepiej zaczęli Ospreys, którzy po paru minutach prowadzili już 10:0. Jednak kolejne kilka minut później stracili siedem punktów, a zaraz po wznowieniu gry skrzydłowego George’a Northa, który brzydko zaatakował będącego wysoko w powietrzu rywala i dostał czerwoną kartkę. Dragons nie potrafili w pełni wykorzystać liczbowej przewagi i przez większość spotkania to Ospreys utrzymywali się na prowadzeniu. Dopiero w 80. minucie Dragons przyłożeniem na skrzydle wyrównali wynik meczu – mogli wygrać, ale podwyższenie z trudnej pozycji było nieskuteczne.
• W składzie półfinalistów już tylko jedna niewiadoma. Z konferencji A już na sto procent zobaczymy w play off Leinster i Ulster (porażka Glasgow Warriors pozbawiła ich choćby teoretycznych szans na dogonienie drużyny z Belfastu, mimo że ta poległa z Connachtem), natomiast z konferencji B pewny awansu jest Edynburg, natomiast znajdujący się na drugim miejscu Munster jest jeszcze zagrożony przez Scarlets - między ekipami są cztery punkty różnicy, więc ewentualna wpadka Munsteru z Connachtem za tydzień może dać szansę Walijczykom.
• Przeprowadzona przed weekendem trzecia tura testów w irlandzkich drużynach rugby nie przyniosła ani jednego stwierdzonego przypadku zarażenia koronawirusem. Z kolei w Walii wyciekła do mediów informacja o zarażeniu nowego nabytku Dragons, reprezentanta Walii Jamiego Robertsa.

Top 14
• Coraz większe kłopoty Stade Français. Z powodu przypadków COVID-19 wielu zawodników pozostaje w izolacji, część z nich będzie potrzebowała z przyczyn medycznych dodatkowego odpoczynku, a odwołany został już drugi z zaplanowanych meczów towarzyskich, zresztą ostatni przed startem ligi planowanym na początek września.
• Z gier towarzyskich z tego weekendu zwraca uwagę wysokie zwycięstwo Bordeaux nad Clermont (27:13). Drużyna z Clermont zresztą pojawiła się w wiadomościach także z innego powodu - u jednego z członków personelu wykryto zarażenie koronawirusem.

Super Rugby
• W Australii Western Force poczyna sobie coraz gorzej. W ten weekend uległo Reds aż 5:57. Jako dowód dominacji graczy z Brisbane mogą służyć dwa przyłożenia ich łącznika młyna Tate McDermotta, który oszukiwał rywali jak dzieci. W ciekawiej zapowiadającym się meczu Brumbies - Waratahs wyrównaną grę mieliśmy do przerwy, na którą gracze schodzili przy jednopunktowym prowadzeniu gospodarzy. Druga połowa należała już wyłącznie do nich i mecz skończył się wynikiem 38:11 dla Brumbies. W tabeli Brumbies i Reds oderwali się nieco od rywali (ci ostatni jednak za tydzień pauzują), o trzecie miejsce w play-off walczą Waratahs i Rebels.
• A w Nowej Zelandii ogłoszono składy na mecz Północy z Południem. Bez zaskoczenia, na Północy dominują gracze z Auckland, a na południu z Canterbury. Możemy znowu liczyć na starcie braci Barrettów: Beauden jest w ekipie z północy, a Jordie z południa. Jednak termin spotkania z powodu powrotu ograniczeń związanych z epidemią przełożono: miał odbyć się w przyszły weekend, póki co przesunięto go w czasie o tydzień, może też zostać rozegrany w Wellington, a nie Auckland, gdzie przypadków choroby wciąż przybywa.
• W kwestii przyszłości: pojawił się pomysł utworzenia nowej nowozelandzkiej franszyzy na bazie drużyny regionu Bay of Plenty (na Wyspie Północnej, obecnie przyporządkowany do obszaru Chiefs). W poprzednim sezonie ekipa ta wzięła udział w rozgrywkach Global Rapid Rugby stanowiąc trzon zespołu China Lions (z bazą w Szanghaju, z kilkoma reprezentantami Chin na okrasę). Udział w GRR skończył się na jednym meczu, później sezon przerwano z powodu pandemii.

Top12 - Włochy
• Z Italii dochodzą wieści, że dwie drużyny wycofały się z rozgrywek Top12 przed rozpoczęciem nowego sezonu z powodu kłopotów finansowych: San Donà spod Wenecji i florenccy Medicei. Być może w przyszłym roku będziemy mieli Top10 zamiast Top12. Rozgrywki mają zacząć się pod koniec września.

Grzegorz Bednarczyk

Więcej informacji o rugby w kraju i na świecie przeczytasz na moim blogu „W szponach rugby” [kliknij]

Ekstraliga: Czekali na zwycięstwo dwa lata Ekstraliga: II kolejka w obiektywie
Tabela Ekstraligi
01Budo 20111877
02Ogniwo Sopot1875
03Orkan Sochaczew1865
04Edach Budowlani1865
05Lechia Gdańsk1742
06Juvenia Kraków1838
07Arka Gdynia 1725
08Awenta Pogoń1819
09Posnania Poznań1819
10Up Fitness Skra18-72

Wyniki