Trener Gruzji chwalił Bekę03.10.2015
TweetTrener Gruzji Milton Haig chwalił podczas konferencji prasowej całą swoją drużynę, jak również zdobywcę przyłożenia – Bekę Tsiklauri. Steve Hansen z kolei, tradycyjnie zachował stoicki spokój i okazał zadowolenie ze zwycięstwa z bonusem. Szkoleniowiec All Blacks musiał przyznać, że jego drużyna nie zaliczyła najlepszego meczu w historii, ale sprawiał wrażenie jakby miał to wszystko zaplanowane…
- Jestem dziś szczęśliwym trenerem. Poprosiłem chłopaków przed meczem żeby zagrali z dumą - dla koszulki i kraju. Żeby pokazali czym jest gruzińskie rugby. I tak właśnie było przez przeważającą część meczu – powiedział w pierwszych słowach po meczu Milton Haig, podkreślając jednocześnie, że elementem, z którego jest najbardziej zadowolony była defensywa.
- W obronie udało nam się wywrzeć na All Blacks presję, a to nie jest łatwe. Pokazaliśmy kilka naprawdę dobrych, agresywnych szarż. Zwłaszcza na środku ataku. To, co zaprezentowaliśmy w tym pojedynku było bardzo ważne tak dla nas jak i całego narodu.
W podobnym tonie wypowiadał się kapitan i najlepszy zawodnik meczu Mamuka Gorgodze: - Jestem dziś bardzo dumny ze swojej drużyny. To bardzo ekscytujące grać z All Blacks i stawić im opór. Fakt, że zostałem wybrany zawodnikiem meczu w takim pojedynku to ogromne wyróżnienie.
Redakcja RugbyPolska.pl nie zapomniała oczywiście zapytać trenera Gruzji o ocenę gry Beki Tsiklauri. - To bardzo wartościowy zawodnik. Nie było go jakiś czas w kadrze, ale wrócił w dobrym stylu. Wiem, że grał kilka lat w Polsce. Dziś zaprezentował się pozytywnie, a przyłożenie na pewno było dla niego wielką chwilą. Zwłaszcza w meczu z takim przeciwnikiem. To młody i obiecujący rugbista.
Nowozelandzki szkoleniowiec przyznał, że będzie trzymać kciuki za reprezentację swojego kraju i sercem będzie z nimi do końca turnieju. Został również zapytany o to, czy jego zdaniem Gruzja powinna zostać „siódmym narodem”. – Wiele się o tym mówi od jakiegoś czasu. To byłoby dla nas wspaniałe rozwiązanie i kluczowe dla dalszego rozwoju gruzińskiego rugby, które staje się coraz bardziej konkurencyjne. Wszyscy widzimy, jak wielki postęp zrobiła Argentyna, odkąd została włączona do Rugby Championship. Też chcielibyśmy dostać taką szansę, ale zdajemy sobie sprawę, jak trudna będzie to decyzja dla sześciu partnerów.
Wydawało się, że All Blacks po takim meczu znajdą się w ogniu krytyki swoich dziennikarzy, ale Steve Hansen bardzo szybko zamknął usta tym, którzy szykowali złośliwe pytania. – Na tym etapie rywalizacji priorytetem jest awans do kolejnej fazy. Pewne rzeczy robimy celowo. Pracujemy nad konkretnymi elementami gry. Oczywiście mogliśmy zagrać lepiej. Na pewno należy skrytykować technikę indywidualną. Jednak to na czym dziś miała skoncentrować się drużyna wypadło pozytywnie.
- Wiemy, że nie było perfekcyjnie, ale wszystkie błędy możemy naprawić. Jesteśmy trochę rozczarowani niektórymi obszarami, ale patrząc na całkowity obraz meczu, Gruzja była naprawdę twardym oponentem – dodał Richie McCaw.
Jednym z elementów, który zawiódł był młyn dyktowany, w którym Gruzini kilka razy pchnęli i obrócili All Blacks. – Młyny były dla nas trudne, ale takie same czekają nas z Tonga, więc był to bardzo dobry test przed ostatnim meczem w grupie. Nikt przed mistrzostwami nie myślał, że będzie łatwo. Jednak warto zwrócić też uwagę, że gdybyśmy zdobyli więcej punktów, nic by to nie dało. My mamy pewne założenia i mamy się ich trzymać.
Richie McCaw również podkreślił siłę Gruzji w młynie i obronie, odnosząc się przy okazji do innych „wschodzących nacji”. - Drużyny które niby mają być łatwe do ogrania wcale takie nie są. W porównaniu do poprzednich trzech Pucharów Świata, w których grałem, podnieśli poziom i są naprawdę konkurencyjni. Myślę, że z czasem będą dostawać więcej okazji, żeby grać ze ścisłą światową czołówką.
Na koniec konferencji prasowej kapitan All Blacks powiedział również kilka słów na temat presji, pod jaką zawsze gra jego zespół. - Z naszego punktu widzenia, gdziekolwiek gramy, oczekiwania względem naszej gry są zawsze takie same. Krótko mówiąc mamy grać najlepsze rugby na świecie i każdy kto ubiera czarną koszulkę zdaje sobie z tego sprawę. Kiedy wejdziemy do fazy finałowej presja wzrośnie, bo wówczas wszystko będzie zależeć od jednego dnia.
Tekst: Kajetan Cyganik (RugbyPolska.pl)
Fot. Tomasz Plenkowski (RugbyPolska.pl)