Wypowiedzi po meczu NZ-ARG20.09.2015
TweetPo meczu Nowej Zelandii z Argentyną trudno było ocenić kto ma większe powody do zadowolenia, a kto powinien posypać głowę popiołem. Pumy liczyły na niespodziankę, ale i tak osiągnęły bardzo wiele, spychając utytułowanych rywali do głębokiej obrony. All Blacks zanotowali pierwsze zwycięstwo, które jednak z pewnością nie przyniosło im chwały…
- W przerwie powiedziałem moim zawodnikom, że muszą utrzymać intensywność i nastawienie. Dominowaliśmy, ale w drugiej połowie doszliśmy do punktu, kiedy Nowozelandczycy zareagowali i już nie mogliśmy ich zatrzymać. Pokazali dlaczego są najlepsi na świecie. My staraliśmy się do samego końca by wywalczyć bonus, ale zabrakło trochę opanowania, spokoju i mądrzejszej gry nogą – analizował po meczu szkoleniowiec Argentyńczyków Daniel Hourcade.
- Mieliśmy też trochę pecha z rezerwowymi. Montoya musiał zagrać na trzeciej linii i nie wszyscy zawodnicy wskoczyli na swoje pozycje. Z tego powodu było sporo zamieszania w młynach i autach. Szkoda też trzech karnych z początku meczu, bo punkty zdobyte przez Dana Cartera zrobiły różnicę – wyliczał trener.
W podobnym tonie do selekcjonera wypowiadał się kapitan Argentyńczyków Agustin Creevy. - Pierwsza połowa było fantastyczna. W drugiej All Blacks przyspieszyli, a my zrobiliśmy kilka błędów, których nie udało się już naprawić. Oni są najlepszy drużyną świata i wiedzą, jak zdobywać punkty. My mamy nastawienie, jesteśmy głodni zwycięstwa, ale w drugiej połowie byli po prostu lepsi. Grają fantastyczne rugby.
- Ciągle marzę o mistrzostwie. Moim prywatnym celem było wygrać ten mecz. Nie udało się, ale teraz mamy pięć dni żeby wydobrzeć i być silniejszą drużyną przed starciem z Gruzją. Krok po kroku iść do przodu, żyć marzeniem i realizować cel, jakim jest finał tych mistrzostw – podsumował.
Trener i kapitan All Blacks podczas swojej rozmowy z dziennikarzami byli w wyjątkowo dobrych nastrojach. W pewnym momencie Steve Hensen poprosił o przerwę.
- Przepraszam, ale kompletnie nie słyszę w słuchawce tej miłej Pani, która ma tłumaczyć pytania z hiszpańskiego. Dlatego proszę jak najdłużej pytajcie Richiego – żartował szkoleniowiec.
- Może nie włączyłeś urządzenia – śmiał się McCaw, sięgając po urządzenie służące do tłumaczeń… i okazało się, że znalazł rozwiązanie problemu, wprowadzając w rozbawienie całą salę.
Nowozelandczycy zostali między innymi zapytani o to, jak zareagowali na fakt, że publiczność głośno buczała, kiedy tylko na telebimach pojawiła się Richie McCaw.
- To się dzieje od lat i zdążyliśmy się do tego przyzwyczaić. To jest brak szacunku dla wielkiego zawodnika… Nasi kibice nie zachowują się w ten sposób gdy widzą Augustina Creevy.
Sam kapitan All Blacks był nieco zmieszany całą sytuacją. – Rzeczywiście to nie pierwszy raz. Staram się tym nie przejmować, bo w niczym to nie pomaga…
McCaw musiał się również wytłumaczyć ze swojej żółtej kartki. – To był taki głupi i niepotrzebny odruch. Kiedy to zrobiłem, od razu pożałowałem... wiedziałem, że to błąd, który będzie kosztować. Przeze mnie drużyna znalazła się pod presją, więc było mi wstyd – mówił skruszony rugbista.
- Richie i Conrad wiedzą, że zrobili błędy. Czasem przytrafia się do nawet najbardziej doświadczonym graczom. Porozmawiamy o tym i popracujemy, aby w tych mistrzostwach taka sytuacja już się nie powtórzyła – dodał Steve Hensen.
Tekst: Kajetan Cyganik (RugbyPolska.pl)
Fot. Tomasz Plenkowski (RugbyPolska.pl)