POLSKI ZWIĄZEK RUGBY

JEDNOŚĆ • PASJA • SOLIDARNOŚĆ DYSCYPLINA • SZACUNEK

Menu

Przegląd Lig Świata13.03.2023


Premiership - Anglia

- Angielska Premiership była jedyną z czołowych europejskich lig, w której grano w ten weekend mimo występów reprezentacji w Pucharze Sześciu Narodów. W dwudziestej kolejce dwa wyniki zwracają szczególną uwagę. Niespodziankę sprawili London Irish, którzy wygrali z wiceliderami ligowej tabeli, Sale Sharks, 36:18. Londyńczycy dominowali w pierwszej połowie, w której w pewnym momencie prowadzili już 19 punktami. W drugiej części spotkania Irish przestali punktować, a manchesterczycy odrabiali straty i na pięć minut przed końcem Irish wygrywali już tylko 22:18. Jednak ostatnie minuty znów należały do gospodarzy, którzy zdobyli dwa przyłożenia.
Jeszcze wyższy wynik zobaczyliśmy w meczu Bristol Bears z Harlequins. Ekipa z Bristolu w tym sezonie długo miała poważne problemy, ale w ostatnich tygodniach się przebudziła i w niedzielę znów zaliczyła kapitalny występ. Bristolczycy zdobyli w tym meczu aż siedem przyłożeń – już po pierwszej połowie prowadzili 31:12 (m.in. dwa przyłożenia Harry’ego Thackera), a w drugiej części spotkania kolejne trzy razy meldowali się w polu punktowym gości (w tym dwukrotnie Charles Piutau) i wygrali aż 51:26.
Poza tym:
•    Exeter Chiefs wygrali 24:5 z Newcastle Falcons (pierwsze przyłożenie w meczu zdobyli po 20 minutach goście z północy, wieńcząc okres swojej przewagi, ale gospodarze odpowiedzieli czterema przyłożeniami i wygrali z bonusem);
•    Northampton Saints pokonali czerwoną latarnię ligowej tabeli, Bath, 45:26 (wyrównana pierwsza połowa, w której Bath nawet prowadziło, a do przerwy Saints wygrywali tylko trzema punktami);
•    Gloucester przegrał z Leicester Tigers 5:26 (bardzo długo bez punktów, dopiero po kwadransie drugiej połowy wynik otworzył przyłożeniem weteran Mike Brown – potem jego koledzy dorzucili jeszcze trzy przyłożenia).
- W tabeli nadal na prowadzeniu pauzujący w ten weekend Saracens. Drudzy Sale Sharks nie wykorzystali szansy na skrócenie dystansu. Do końca fazy zasadniczej drużynom pozostały po 3 lub 4 mecze i zanosi się na to, że Leicester Tigers i Northampton Saints mają największe szanse na zajęcie pozostałych miejsc w play-off, ale niewiele tracą London Irish, a dystans odrabiają dwie ekipy, które mają jedno spotkanie więcej do rozegrania – Exeter Chiefs i Bristol Bears (ci wreszcie się przebudzili po fatalnej pierwszej części sezonu – czy jednak nie za późno?). Iluzoryczne szanse na awans mają za to już Harlequins i Gloucester, których pogrążyły w dole tabeli niedzielne porażki.
- Na drugim froncie, w Championship, Ealing Trailfinders wygrali pewnie z ostatnimi w tabeli London Scottish 66:0, natomiast największy rywal londyńczyków, Jersey Reds, pauzowali – ich ciekawie zapowiadający się mecz w Doncaster przełożono z powodu warunków pogodowych. Potknięcie zaliczyło trzecie Coventry, które przegrało z Cornish Pirates 26:31 (a tuż przed końcem pierwszej połowy prowadziło 26:7). Beniaminek z Caldy postraszył Ampthill – przegrał tylko 16:17.

Super Rugby Pacific
- Na południowej półkuli oczywiście najwięcej uwagi przyciągała trzecia runda Super Rugby Pacific. A tu najciekawszy wynik przyniosło starcie Fijan Drua z Crusaders, zakończone nieoczekiwanym zwycięstwem wyspiarzy nad faworytem rozgrywek 25:24. Fidżyjczycy zaczęli mecz kiepsko i po pół godzinie przegrywali po dwóch potężnych maulach Nowozelandczyków 0:12. Potem to jednak oni mieli świetny okres – jedno przyłożenie przed przerwą, trzy kolejne po przerwie i wygrywali w 74. minucie 22:12. W ciągu ostatnich pięciu minut Crusaders dzięki dwóch przyłożeniom wyszli na dwupunktowe prowadzenie, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy – 3 punkty z karnego zdobył debiutujący w ekipie gospodarzy Kemu Valetini (wszedł na boisko moment wcześniej i spudłował drop goala). To przepiękny sukces Fidżyjczyków, na dodatek przed własną publicznością (mecz rozegrano w Lautoce), a dla Crusaders to nieoczekiwanie już druga porażka w trzech meczach. I niewiele blasku tej wygranej odbiera fakt, że Nowozelandczycy przyjechali na Fidżi w mocno osłabionym składzie, z trzema debiutantami.
- Ciekawie było też w nowozelandzkim starciu niepokonanych dotąd Hurricanes (grających bez Ardiego Savei, którego głupie zachowanie sprzed tygodnia zostało ukarane jednym weekendem zawieszenia) z Blues. Goście po pierwszej połowie prowadzili dzięki trzem przyłożeniom 22:5, ale w drugiej połowie gospodarze zaczęli odrabiać straty i w ciągu dziesięciu minut zredukowali dystans do zaledwie trzech oczek. Zaciekła walka toczyła się do końca, ale w pozostałej półgodzinie padły tylko trzy punkty z karnego – zdobyli je Blues pod koniec meczu, zapewniając sobie wygraną 25:19.
Poza tym:
•    Chiefs wygrali z Highlanders 28:7 (ekipa z Dunedin odniosła trzecią porażkę w trzecim meczu i pewnie czeka z utęsknieniem na okazję do gry z rywalami spoza Nowej Zelandii);
•    Rebels pokonali Waratahs 34:27 (dla drużyny z Melbourne to pierwsza wygrana w rozgrywkach, a gwiazdą meczu był zaledwie 22-letni Carter Gordon);
•    w innym australijskim starciu Brumbies wygrali z Reds 23:17 (o ich zwycięstwie zadecydowała pierwsza połowa, w której Reds nie zdobyli ani jednego punktu);
•    Western Force po emocjonującym meczy pokonali drużynę Moana Pasifika 21:18 (dwie czerwone kartki i trzy żółte, w drugiej połowie długo remis 18:18, a w ostatnim akordzie meczu ekipa z Perth wyszarpała zwycięstwo karnym, mimo że była na boisku tylko w trzynastkę).
- W lidze pozostały dwie drużyny z kompletem zwycięstw, nowozelandzcy Chiefs i australijscy Brumbies. Bez zwycięstwa wciąż Moana Pasifika (choć znów było blisko) i Highlanders, wciąż wysoko przegrywający z rywalami z Nowej Zelandii. Cieszy drugie zwycięstwo Fijian Drua, zaskakuje druga porażka Crusaders.

Japan Rugby League One - Japonia
- W jedenastej rundzie Japan Rugby League One kolejny mecz na szczycie i znowu górą z niego wyszli Saitama Wild Knights – w obecności ponad 19 tys. widzów pokonali Tokyo Sungoliath 41:29. Długo w tym meczu na prowadzeniu była ekipa Sungoliath, a o zwycięstwie Wild Knights zadecydowało ostatnie pół godziny meczu, gdy zdobyli 31 punktów z rzędu. Z kompletem zwycięstw prowadzą zdecydowanie w ligowej tabeli. Na drugim miejscu umocnili się Kubota Spears dzięki zwycięstwu 40:27 nad Shizuoka BlueRevs. Sungoliath straciło trzecią lokatę na rzecz Yokohama Canon Eagles, którzy pokonali Mitsubishi Sagahimara Dynaboars 41:21, mimo że do przerwy przegrywali 5:21. Ponadto 10 przyłożeń zdobyli gracze Toyota Verblitz w starciu z ostatnimi w lidze Hanazono Kintetsu Liners, w meczu dwóch ekip wciąż marzących o awansie do play-off BlackRams Tokyo wygrali z Kobelco Kobe Steelers, a Toyota Verblitz pokonała 49:20 z Green Rockets Tokatsu, mimo że niemal cały mecz grała w osłabieniu po czerwonej kartce z 9. minuty meczu.
- Znamy los grających w drugiej dywizji Hino Red Dolphins – po skandalu (wandalizm i molestowanie podczas imprezy w lokalu) i zawieszeniu całej drużyny przez jej włodarzy ekipa już nie wróci w tym sezonie do rywalizacji i zostanie zdegradowana do trzeciej dywizji. Faworytem do zajęcia ich miejsca są prowadzący na trzecim poziomie NTTdocomo Red Hurricanes Osaka.

Pro D2 - Francja
- We francuskiej drugiej lidze, Pro D2, tylko jedno zaległe spotkanie – Grenoble wykorzystało szansę i po zwycięstwie 20:16 nad Aurillac awansowało na drugą pozycję w tabeli (na pół godziny przed meczem przegrywali 3:16, a zwycięstwo zapewnili sobie przyłożeniem pod sam koniec spotkania).

Premiership - Szkocja
- Emocje w finale szkockiej Premiership: najlepsza drużyna sezonu zasadniczego, Hawick, pokonała Currie Chieftains 21:18. To było zacięte spotkanie, a końcówka naprawdę dramatyczna. Hawick prowadziło na kwadrans przed końcem 14:11, ale w ciągu paru minut straciło dwóch zawodników – od 76. minuty grało w trzynastkę. Currie Chieftains to wykorzystali i zdobyli przyłożenie, po którym prowadzili 18:14. Ale Hawick zdołało wyprowadzić jeszcze jedną akcję i mimo osłabienia zdobyło przyłożenie na miarę mistrzostwa szkockiej ligi – wygrało 21:18.

División de Honor - Hiszpania
- W hiszpańskiej División de Honor zaczęła się niedawno druga faza sezonu. W połowie lutego po rozegraniu jednej rundy podzielono stawkę na dwie grupy, mistrzowską i spadkową. Czołowe drużyny poprzedniego sezonu nie błyszczą: co prawda w grupie mistrzowskiej mamy trzech półfinalistów z ubiegłego sezonu, ale żaden z nich nie znalazł się w czołowej trójce fazy zasadniczej. Najlepszą drużyną pierwszej rundy okazał się VRAC z Valladolid, który po beznadziejnym poprzednim sezonie wrócił do wygrywania – jesienią przegrał tylko raz, na wyjeździe z obrońcami tytułu mistrzowskiego, Santboianą (który zajął zaledwie piąte miejsce). W grupie spadkowej znalazł się m.in. ubiegłoroczny wicemistrz, AMPO Ordizia. W ten weekend, w drugiej kolejce meczów grupy mistrzowskiej, VRAC wziął srogi rewanż na Santboianie – pokonał ją aż 45:17.

Currie Cup - Południowa Afryka
- W Południowej Afryce ruszyły rozgrywki nowego sezonu Currie Cup. Ubiegłoroczni mistrzowie, Pumas, zaczęli od wysokiego zwycięstwa nad Bulls (aż 63:15). Dla odmiany wicemistrzowie, Griquas, ulegli Cheetahs 19:42. Przegraną na początek poniósł też beniaminek, Griffons, który uległ Sharks 16:32, a Lions zostali pokonani przez Western Province 44:28.
- Swoją drogą, z Południowej Afryki dochodzą kolejne kiepskie informacje na temat Mzansi Challenge, czyli turnieju z udziałem ekip z Currie Cup i z zagranicy – po wykluczeniu Tel-Aviv Heat okazuje się, że nie weźmie udziału w rywalizacji także ekipa Diables z Barcelony.

Major League Rugby - USA, Kanada
- W Major League Rugby mecz na szczycie w konferencji zachodniej – starły się dwie ekipy mające na koncie dotąd komplet trzech zwycięstw, a dobrą passę podtrzymali Seattle Seawolves – wygrali z Houston SaberCats 24:12. Na drugie miejsce na zachodzie awansował San Diego Legion po wygranej nad Dallas Jackals 22:0. Jackals są wciąż z kompletem porażek, podobnie jak beniaminek, Chicago Hounds, choć ta ekipa w ten weekend przegrała znacznie mniej upokarzająco – uległa Toronto Arrows tylko 26:27 (w ostatnich paru minutach mieliśmy prawdziwy festiwal kopów z karnych). Dla Kanadyjczyków była to pierwsza wygrana w sezonie. Również pierwsze zwycięstwo odniosła drużyna NOLA Gold – nowoorleańczycy pokonali New York Ironworkers 31:5, ale nowojorczycy (z bilansem dwóch zwycięstw i dwóch porażek) utrzymali się na prowadzeniu w konferencji wschodniej (identyczny dorobek punktowy mają drużyny z Atlanty i Bostonu).

Super Rugby Americas - Południowa Ameryka
- W Super Rugby Americas w najciekawszym meczu argentyńscy Dogos wygrali z niepokonanym dotąd Selknamem 24:10. Za plecami Dogos w tabeli jest urugwajski Peñarol, dotąd niepokonany (z jednym meczem rozegranym mniej na koncie), który pokonał brazylijskich Cobras 33:7, dla których z kolei to była czwarta porażka. Również czwartą przegraną w czwartym meczu na południu ponieśli American Raptors, tym razem pokonani przez paragwajskich Yacaré (25:3). Pauzujący Pampas wygrali z rozwojową drużyną ze Stanów Zjednoczonych, Hawks, 69:14.

Grzegorz Bednarczyk

Więcej informacji o rugby w kraju i na świecie przeczytasz na moim blogu „W szponach rugby” [kliknij]

Sensacja w Siedlcach, jest nowy lider World Rugby zaleca obniżenie szarży
Tabela Ekstraligi
01Budo 20111877
02Ogniwo Sopot1875
03Orkan Sochaczew1865
04Edach Budowlani1865
05Lechia Gdańsk1742
06Juvenia Kraków1838
07Arka Gdynia 1725
08Awenta Pogoń1819
09Posnania Poznań1819
10Up Fitness Skra18-72

Wyniki